Ponieważ 95 proc. dziennikarzy to zwolennicy rozmaitej Lewicy, przeto ekrany telewizorów i łamy prasy są zalewane informacjami o "tych sprawach". Wszystko byłoby fajne - gdyby nie to, że oglądają to również kobiety i dzieci. I strasznie się demoralizują. Korzystał z tego niejako Szymon Moleke N'Jie, znany jako "Simon Mol". Ten sympatyczny z pozoru Murzynek Bambo pozarażał masę Polek wirusem HIV. I oto czytam, że istnieją dowody na to, że robił to celowo i świadomie. Nie wiem, czy (o czym pisałem) z powodu funkcjonującego wśród niektórych Negrów wierzenia, że stosunek z kobietą pozwala pozbyć się AIDS - czy postanowił w ten sposób zniszczyć wszystkich Białych? A może z jakichś innych powodów? Na szczęście: ta metoda wykończy tylko puszczalskie - oraz facetów, którzy lubią łatwe panienki. Od czego substancja narodowa specjalnie nie ucierpi. Te parę tysięcy ludzi umrze o parę lat wcześniej, niż umarłoby bez działalności p. N'Jie - ostatecznie każdy kiedyś umrzeć musi. Problem w tym, by nie zarażali innych. Bo jakaś puszczalska potrafi zapewne odegrać rolę panienki z zasadami - i zarazić kogoś spoza tego kręgu. Ja nie rozumiem oporów przeciwko izolowaniu chorych na AIDS. Gdybym ja był chory na AIDS, to z największą ulgą zamieszkałbym na kawałku Bieszczad, gdzie stanęłoby kilka miasteczek i kilka wsi, miałbym telefon, internet, telewizor - i nie musiałbym się bać, że kogoś zarażę! Mógłbym śmiało kichać i kasłać, mógłbym uprawiać boks czy zapasy - bez obawy, że zarażę tego drugiego - bo przecież on też jest już nosicielem HIV-a! A pierwszymi, którzy powinni się tego domagać, są homosie. To oni są najbardziej zagrożeni. Natomiast szefowie organizacyj "gejowskich" sprzeciwiają się temu stanowczo. Dlaczego? Może, tak samo jak p. Moleke N'Jie, chcą po prostu wykończyć nasze społeczeństwo? By niegodne życia Białasy wymarły, a ich miejsce zajęli, hojnie obdarzeni, Czarni? Innym tematem seksualnym jest kolejny kandydat na ojca dziecka p. Anety K., czyli WCzc. Andrzej Lepper. Po raz kolejny tym problemem zajmuje się... prokuratura. Pytam więc i ja, po raz kolejny: czy zmajstrowanie kobiecie dziecka jest przestępstwem? Przecież jeśli się okaże, że p. Lepper jest ojcem dziecka p. K., prokuratura nie będzie miała Go o co oskarżyć - a jeśli się okaże, że nie jest, to też. No, to w jakim celu podatnik płaci za badania DNA. P. Lepper miał absolutną słuszność, oświadczając, że podda się tym badaniom, jeśli p. Aneta K. pozwie Go jako ojca tego dziecka - i zapłaci za te badania z własnej kieszeni? Bo dlaczego mam za to płacić ja albo dowolny Czytelnik "ANGORY"? Mam coraz bardziej rosnące podejrzenie, że albo p. Aneta K., albo - co jeszcze bardziej prawdopodobne - p. Prokurator mają krewniaka będącego właścicielem laboratorium od badań DNA. I nie spoczną, dopóki nie przebadają ze 300 "podejrzanych". To niezły pieniądz: kilkanaście milionów... I tylko te oglądające telewizję dzieci. Te dziewczynki dowiadujące się, że można sypiać z byle kim i nie wiedzieć, kto jest ojcem własnego dziecka. I, co najgorsze: własne dzieci p. Anety K. Już na pewno koledzy szkolni nie pozwolą im o tym zapomnieć. Ja stanowczo protestuję przeciwko gadaniu o seksie. To trzeba, proszę Państwa, robić - a nie o tym gadać! Róbcie miłość - a nie gadajcie o seksie, obywatele! janusz@korwin-mikke.pl