Przypominam: są to partie tworzące koalicję rządzącą Polską!!! Jednocześnie Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła, że SLD i PiS niewłaściwie księgowały swoje wydatki i dochody - w związku z czym mają utracić po 35 i 65 milionów dotacyj z naszej kasy!! Warto z tego zapamiętać, że tylko te dwie partie kosztują nas przez trzy lata 100 mln złotych. A inne? A Platforma Obywatelska RP, która zapowiadała, że nie będzie brała dotacji... do momentu, kiedy to zarejestrowała się jako partia polityczna (na początku była "komitetem wyborczym", a "komitety wyborcze" nie otrzymują dotacyj, więc łatwo im się było wtedy tych dotacyj zrzec...). Ja nie mam pretensji do PO, że te dotacje bierze - skoro inni je biorą, to musi i ona. Ale po co to zakłamanie? A w ogóle to najwyższa pora zlikwidować dotowanie partyj politycznych z publicznej kasy. Znacznie lepszy jest pomysł, by na wzór tego 1 proc. z naszych podatków na cele charytatywne pozwolić obywatelom przeznaczyć drugi 1 proc. na dowolną partię polityczną. Pod warunkiem, że wolno by im było nie przeznaczyć go na żadną. I wtedy zobaczylibyśmy, czy Polacy kochają "swoje" partie polityczne - i które z nich kochają! Z tym "niewłaściwym księgowaniem" nie należy przesadzać. Reguluje to absurdalna moim zdaniem ustawa autorstwa JE Ludwika Dorna. Efektem tej ustawy było np. to, że gdy na konto UPR ktoś wpłacił 20 zł (dwadzieścia złotych) w dzień po terminie zamknięcia kampanii wyborczej, a Skarbnik, nie mogąc się doczytać niewyraźnie napisanego nazwiska darczyńcy, zamiast zwrócić te pieniądze, przekazał je na cel dobroczynny, PKW też nie uznała nam sprawozdania. W tej sprawie wypowiedział się nawet Sąd Najwyższy (!!!) - który przyznał rację PKW, a nie nam. Na szczęście przez 3 lata żadne dotacje nam się nie należały - ale czy nie uważacie Państwo, że to głupota? Głupotę w tej sprawie palnął za to na Swoim blogu p. Wojciech Wierzejski. Napisał mianowicie, że całe te awantury z próbami zrywania koalicji PiS robi celowo - bo skoro za parę miesięcy nie będzie miało naszych pieniędzy, to chce wyborów jak najwcześniej!!! Jest to oczywiście absurd - bo PiS miało już kilka okazji uznania koalicji za niebyłą (np. dwa razy stawiało koalicjantom ultimata z "ostatecznym terminem" ich przyjęcia - i przyjęcia się nie doczekało). Jest znacznie gorzej i dokładnie odwrotnie. Wszystkim koalicjantom (to znaczy PiS i Samoobronie - bo LPR zachowuje w tej sprawie niemal olimpijski spokój) strasznie zależy na tym, by ta koalicja trwała - bo są u żłobu. Zarówno PiS, jak i Samoobrona wiedzą doskonale, że po nowych wyborach aż tak dobrej sytuacji mieć nie będą, nawet gdyby uzyskały taki sam procent głosów - bo skąd PiS weźmie luźne "szable" popierające obecnie "Rząd" przy każdym głosowaniu? Więc choć nienawidzą się jak dwoje rozwodzących się małżonków, wiedzą, że jeśli się pokłócą, wspólny pałac może przypaść w udziale syndykowi - więc muszą w tym niechcianym związku trwać. Jeśli po tym wszystkim w dalszym ciągu jesteście Państwo zwolennikami tego najgłupszego ustroju na świecie, czyli d***kracji - no to chyba zmarnowałem kilkanaście lat pisania. Ale przecież to nie ja Państwa najskuteczniej przekonuję, że d***kracja jest do dupy - ONI robią to o wiele skuteczniej! Czy nie ma w Polsce żadnego generała czy choćby kilku pułkowników, by zaprowadzić tu porządek, a tę bandę wsadzić do kryminału. I niech tam się między sobą kłócą! janusz@korwin-mikke.pl