Vishwkarma był oskarżony o gwałt na dziewczynie popełniony 30 kwietnia tego roku w wiosce Nighara. Spędził miesiąc w więzieniu, ale wyszedł za kaucją. Według relacji policji dziewczyna poprosiła go o spotkanie "w celu zawarcia kompromisu". Gdy dotarł na miejsce, jej brat oblał go naftą i podpalił. Mężczyzna został odwieziony do szpitala z poparzeniami obejmującymi 90 proc. powierzchni ciała. Przed śmiercią miał oświadczyć, że rodzina dziewczyny domagała się od niego 200 tysięcy rupii (ok. 3 tys. dolarów), a gdy powiedział, że nie ma takich pieniędzy, podpalili go. W ostatnim czasie hinduskie media donosiły o kilku bulwersujących przypadkach gwałtów, które wywołały masowe protesty osób domagających się drastycznego zaostrzenia kar dla gwałcicieli. <a href="http://interia.hit.gemius.pl/hitredir/id=AfJKf67qz3GJtXNhg_6vr6QPXqyGxHseiYdbk5BUwzn.l7/url=http%3A%2F%2Ffakty.interia.pl%2Fnapisz-do-nas" target="_blank">Jesteś świadkiem ważnych zdarzeń lub ciekawych sytuacji? Masz wyczucie chwili i zmysł reporterski? Zrób zdjęcia i przyślij je do nas! Może to Twoja fotografia zostanie wybrana jako zdjęcie miesiąca</a>