Media okrzyknęły go "małym Nicholasem" i rozpisują się na temat jego poczynań. A lista jego występków jest długa. Francisco Nicolas Gomez Iglesias został na krótko aresztowany w październiku, a następnie oskarżony o podszywanie się pod funkcjonariuszy publicznych. W czasie prowadzonego dochodzenia wyszło na jaw, że mógł on fałszować dokumenty państwowe, z których kilka zostało podobno znalezionych w jego mieszkaniu. Choć podawał się głównie za agenta służb "mały Nicholas" mówił także ludziom, że jest doradcą rodziny królewskiej, rządu, a także bogatym arystokratą pośredniczącym w zawieraniu umów biznesowych. 20-latek dbał o swój wizerunek, celowo wynajmował bardzo drogie samochody, a także zatrudniał ochroniarzy. Przeprowadził się także do jednej z najbogatszych dzielnic na obrzeżach Madrytu. Miał także świętować swoje urodziny w domu Alberta Contadora, jednego z najsłynniejszych hiszpańskich sportowców. Najsłynniejsze zdjęcie, które jest autentyczne, ukazuje "małego Nicholasa" na koronacji Filipa VI. Przebiegły Nicholas stał się bohaterem internautów. Profil na Facebooku, który opowiada o jego "przygodach" polubiło ponad 37 tysięcy osób. Pojawiają się na nim zdjęcia, które pokazują, na jak wielką skalę 20-latek zwodził bogatych tego świata (w większości są one jednak zręcznym fotomontażem). Hiszpański minister spraw wewnętrznych Rafael Catala powiedział, że sprawa 20-latka jest w toku i nie jest wykluczone, że trafi on do więzienia.