Ziemia, która osunęła się w Nepalu, utworzyła na rzece potężną tamę. Powstało tam "jezioro" o wymiarach około 3 tysięcy na 300 metrów. Pod wodą znalazła się elektrownia wodna. Kilka okolicznych wsi jest zagrożonych zalaniem. "Szukamy sposobu na uwolnienie zablokowanej wody" - powiedział rzecznik premiera Prakash Adhikari.Lokalne władze starają się jak najszybciej oczyścić rzekę, ponieważ istnieją obawy, że kolejne dwie elektrownie mogą zostać uszkodzone, jeśli wzrośnie poziom wody.Katastrofa spowodowała, że zerwane zostały linie energetyczne - setki osób pozostają bez prądu.Wojsko prawdopodobnie użyje materiałów wybuchowych, żeby odblokować przepływ wody. Do tej pory odnaleziono osiem ciał, a 16 rannych zostało przetransportowanych w bezpieczne miejsce. Kilkadziesiąt osób jest wciąż poszukiwanych. Osoby mieszkające wzdłuż rzeki są ewakuowane w związku z obawami zalania pobliskich terenów. Część autostrady Arniko została zamknięta. W wyniku podobnych katastrof zginęło w zeszłym roku 75 osób.