George Bush senior krytykuje administrację swojego syna
Zaskakujące słowa George'a H.W. Busha. Jak podaje Fox News, 91-letni były prezydent USA skrytykował najbliższych współpracowników swojego syna - Donalda Rumsfelda i Dicka Cheneya.
George Bush senior surowo ocenił Rumsfelda - byłego sekretarza obrony USA i Cheneya - byłego wiceprezydenta. Byli to dwaj najważniejsi doradcy George'a Busha juniora.
George H.W. Bush ocenił, że Cheney i Rumsfeld niewłaściwie i zbyt gwałtownie zareagowali na zamachy z 11 września. Bush senior uważa, że obaj "zrujnowali reputację USA na świecie".
"Wielkim błędem było pozwolenie Cheneyowi, by stworzył de facto swój własny resort" - uważa ojciec George'a W. Busha, który zarzucił Cheneyowi forsowanie "bezmyślnego używania siły na Środkowym Wschodzie".
O Rumsfeldie mówi jeszcze ostrzej: "Był bardzo aroganckim typem. Nie miał w sobie pokory, nie potrafił słuchać innych. I zapłacił za to cenę".
George H.W. Bush uważa, że obaj "skrzywdzili prezydenta", mając na myśli swojego syna.
W reakcji na te komentarze George W. Bush wystosował oświadczenie, w którym wychwala zarówno Rumsfelda, jak i Cheneya.
"Jestem dumny, że mogłem z nimi pracować" - podkreśla George Bush junior.
Przypomnijmy, że o prezydencką nominację Partii Republikańskiej ubiega się kolejny Bush, brat George'a W. - Jeb.