Chłopczyk urodził się 31 sierpnia, prawie cztery miesiące przed terminem. Waży zaledwie 900 gramów - czytamy w internetowym wydaniu "Le Parisien". "Nasze dziecko (...) miało krwotok IV stopnia. To oznacza najwyższy stopień uszkodzenia mózgu. Od piątku wiemy, że konsekwencje są nieodwracalne" - mówią rodzice, cytowani przez "Le Monde". Lekarze nie są w stanie na tym etapie ocenić stopnia niepełnosprawności dziecka. Twierdzą, że potrzebują więcej czasu. Para w związku z tym oskarża ich o prowadzenie "nachalnej terapii". Mały Titouan przebywa cały czas na oddziale intensywnej terapii w Szpitalu Uniwersyteckim w Poitiers. Naukowcy podzieleni w kwestii eutanazji noworodków Zdania w kwestii eutanazji noworodków są podzielone. "Nie możemy przerwać opieki nad wcześniakiem tylko dlatego, że chcą tego rodzice" - podkreśla profesor Fabrice Pierre. Z kolei Christian Dageville - szef oddziału ratunkowego noworodków w Szpitalu Uniwersyteckim w Nicei - uważa, że "uzasadnione jest przerwanie opieki nad takim dzieckiem, jeśli życzą sobie tego jego rodzice". Dageville, cytowany przez "Le Monde", jest autorem wielu publikacji na temat kwestii etycznych związanych z eutanazją w neonatologii. Zwraca jednak uwagę na ryzyko "pochopnych decyzji" i zaznacza, że "refleksja zwykle przychodzi, gdy rodzice są już w żałobie". I wtedy muszą się pogodzić z myślą, że dziecko zmarło na ich życzenie. EKM