Singiel to jedno z zapożyczonych słów, które zrobiły ostatnio zawrotną karierę w Polsce. Pochodzi ono od angielskiego słowa "single" co oznacza "pojedynczy". Termin odnosi się do osób, które żyją bez stałego partnera/partnerki, żyją na własny rachunek i nie ograniczają się w zaspokajaniu własnych potrzeb. Życie na wysokim poziomie W społeczeństwie Polskim singiel postrzegany jest w dwojaki sposób: albo jako osoba żyjąca na wysokim poziomie, albo jako osoba nieszczęśliwa, osamotniona. Single żyjące na wysokim poziomie to aktywne zawodowo osoby, dobrze zarabiające. Mają czas na robienie dodatkowych kursów, rozwijanie swoich pasji i zainteresowań. Bardzo lubią podróżować, zdobywać nowe doświadczenia i wiedzę. Wydają pieniądze bez wyrzutów sumienia, gdyż wiedzą, iż wszystko mogą przeznaczyć tylko na siebie. Współczesny singiel jest więc osobą napędzająca gospodarkę, dobrym, dyspozycyjnym pracownikiem, którego czasu nie ograniczają obowiązki rodzinne. Nie oszczędzają na jedzeniu, markowych ubraniach, perfumach, gadżetach, które w danej chwili zapragną mieć. Przedziwna przypadłość? Z drugiej strony singiel postrzegany jest w społeczeństwie Polskim jako osoba nieszczęśliwa, osamotniona, niekiedy sfrustrowana i oschła, która nie potrafi ułożyć sobie życia osobistego. "Bycie singlem w dzisiejszych czasach przypomina trochę sytuację człowieka, który zachorował na jakąś przedziwną chorobę. Singiel nie musi odczuwać jej objawów. Chodzi raczej o sposób, w jaki tą przypadłość traktuje całe otoczenie. Zaczyna się od stałej serii pytań: Ciągle jesteś singlem? W twoim wieku? Co się z tobą dzieje? Jesteś rozwiedziona? Może jesteś lesbijką? Musisz się śpieszyć, twój zegar biologiczny bije?" pisze felietonistka jednego z portali dla singli. Moda na bycie singlem Dlaczego młodzi ludzie coraz częściej decydują się na bycie singlem? Powody są różne, być może wynika to z sytuacji życiowej, niepowodzeń związanych ze związkami, fascynacji filmami, serialami promującymi osoby samotne, ale robiące karierę. Wynikać to może także z pośpiechu w którym żyjemy i kariery, za którą biegamy albo po prostu z fascynacji wolnością i niezależnością. - Bycie singlem stało się ostatnio modne. Pytanie, na ile dana moda jest narzucona odgórnie, a na ile powstaje na potrzeby jakiejś grupy osób? Z czasem ubrana w odpowiednią ideologię zaczyna być lansowana w społeczeństwie. Moim zdaniem współcześni ludzie mają coraz większe trudności z wchodzeniem w bliskie, intymne relacje. Nie mam tu na myśli seksu. Dziś łatwiej pójść z kimś do łóżka, niż zdecydować się na trwanie w relacji. Ludzie boją się komukolwiek bezgranicznie zaufać, pokazać siebie wraz z wszystkimi słabościami i ,,zranieniami". Bycie singlem daje poczucie kontroli i tym samym poczucie bezpieczeństwa. W każdej chwili można się z danej, niezobowiązującej relacji wycofać i oznajmić, że taki jest nasz sposób na życie. Zdeklarowane single są najczęściej duszami towarzystwa, wszędzie bywają, nawiązują mnóstwo kontaktów i wszystkich kochają. Wszystkich, gdyż boją się zaangażować w relację z jedną konkretną osobą - mówi w rozmowie z INTERIA.PL mgr Joanna Wnęk-Gazdek z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Single wypowiadające się na forach widzą zalety swojej sytuacji, inwestują w siebie. "Będąc singlem, masz totalną swobodę - codziennie możesz poznać kogoś nowego, ale przede wszystkim możesz robić, co chcesz, korzystać z życia bez ograniczeń" - pisze Ania. "Teraz jestem sama i jest mi świetnie: mam dużo czasu, realizuję się. Wczoraj rozpoczęłam kurs na patent żeglarski, chodzę na lekcje włoskiego, mam czas na naukę i cudowne plany na przyszłość. Stawiam na karierę. Dlaczego? Bo choć zabrzmi to dość brutalnie, to jest to o wiele bardziej pewna inwestycja niż związek (...)" - stwierdza Vero-nika. Zdarzają się jednak i niezadowoleni single. Emtok pisze na forum: "Jedyną wadą, jaką widzę, to brak bliskości...". Ananas dodaje: "brakuje mi czułości, wsparcia, przytulenia, bycia z kimś w trudnych chwilach..."