Budzą się trzy więźniarki. Zabierają tę ze środkowej pryczy. - Prezydent odrzucił pani prośbę o łaskę. Kobieta ostatni raz się ubiera. Wkłada perłowoszarą suknię, kapelusz, długie rękawiczki. Chce umrzeć jak gwiazda, którą zawsze była. Pisze ostatnie listy - do córki, do kochanka. Z więziennego dziedzińca wiozą ją na poligon zamku Vincennes. Przywiązują do słupa, odczytują wyrok: W imieniu narodu francuskiego... Ona uważa się za niewinną. Szabla oficera opada w dół. Ognia!... - Czy ktoś zgłasza się po ciało? Zamiast odpowiedzi jest cisza. Niedługo wzejdzie słońce. Po malajsku - Mata Hari. Mija 90 lat od tamtego poniedziałku. Był rok 1917. Konny karawan z ciałem niemieckiego szpiega, a przynajmniej kobiety zwerbowanej przez niemiecki wywiad, ruszył ulicami budzącego się miasta. Mija paradę ludzkich losów - jedni wychodzą, inni dopiero wracają. Wszyscy słyszeli o Mata Hari. Naprawdę nazywała się Margareth Gertrude Zelle, po mężu Mac Leod, oficerze w Indiach Holenderskich (dziś Indonezja). Miała sto twarzy, żeby się podobać, zadziwiać, imponować, żeby o niej mówiono. Bywała Hinduską, Niemką, Angielką, Holenderką, wdową, rozwódką, kurtyzaną, artystką, księżniczką, demoniczną boginią, skandalizującą gwiazdą. Paryż działał na nią jak zaklęcie, jego bulwary, artyści, fortuny. Marzyła o nim i swego dopięła. Została paryską ulubienicą, która ostatni raz przemierza swoje miasto. Grand Hotel przy ulicy Scribe'a. Dwa kroki od Opery. Tu w 1904 roku po raz pierwszy zatrzymała się w Paryżu. Miała 28 lat, ognisty temperament i nic do stracenia. Była bez grosza, ale robiła wrażenie - 175 cm wzrostu, ciemne włosy, matowa cera, długie dłonie, mocna budowa ciała, choć potrafiła wyglądać na kobietę kruchą i delikatną. Właściwie nie była specjalnie ładna, ale miała w sobie nieuchwytną osobowość, tajemnicę i specyficznie zmysłową wolność, którymi zniewalała mężczyzn. Od razu wyruszyła na łowy bogatych kochanków. Ale się nie zadowoliła rolą utrzymanki, chciała zaistnieć jako tancerka. Tańczyła nago. W swych orientalnych tańcach była jak zakazany owoc osnuty dymem kadzideł.