Po tym, jak amerykańskie media poinformowały, że porywacze żądali za uwolnienie dziennikarza Jamesa Foleya wielomilionowego okupu, obywatele USA czekali na oficjalne oświadczenie Departamentu Stanu. Słowa amerykańskiego rządu wzbudziły duże kontrowersje i odbiły się głośnym echem na arenie międzynarodowej. - Władze USA odmówiły negocjowania z porywaczami. Nie czynimy żadnych ustępstw w stosunku do terrorystów. Oznacza to, że nie płacimy okupów - powiedziała Marie Harf, rzeczniczka Departamentu Stanu, wywołując medialną burzę. Rząd USA winny tragedii? Sprawę Foleya komentuje David Rohde. Reporter "The Times" został porwany przez talibów w Afganistanie w 2008 roku. Mężczyźnie udało się uciec z niewoli po siedmiu miesiącach. Teraz twierdzi, że to właśnie polityka USA stanowiąca o niepłaceniu okupu za zakładników mogła doprowadzić do śmierci Foleya. Polityka bez negocjacji Podczas gdy USA praktykuje politykę "bez negocjacji", rządy europejskie często wchodzą w układy z terrorystami. Państwa Unii Europejskiej godzą się na płacenie okupów, by uwolnić swoich obywateli. W konsekwencji setki europejskich zakładników odzyskują wolność, a wielu amerykańskich zakładników ginie. Dlaczego USA tak bardzo bronią się przed płaceniem okupu? Ponieważ pieniądze, które są wypłacane, stanowią wsparcie dla grup terrorystycznych, w tym al-Kaidy. Tylko w 2008 roku przychody Al-Kaidy zdobyte z okupów szacuje się na 125 milionów dolarów. Założenie "nie negocjujemy z terrorystami" USA praktykuje w większości przypadków, jednak na przestrzeni lat zdarzały się sytuacje, kiedy Stany Zjednoczone robiły wyjątek od tej reguły. W czerwcu 2014 roku USA uwolniły pięciu talibskich więźniów z Guantanamo w zamian za porwanego sierżanta Bowe'a Bergdahla. Grupa "wysokiego ryzyka" 28-letni żołnierz był więziony w Afganistanie od 30 czerwca 2009 roku, został uwolniony w czerwcu 2014 roku w zamian za pięciu wysokiej rangi talibów, uznawanych za niebezpiecznych. Wszyscy uwolnieni byli zaklasyfikowani przez Pentagon do grupy "wysokiego ryzyka". Sierżant Berghdal był jedynym amerykańskim jeńcem przetrzymywanym w Afganistanie. Jego uwolnienie zostało wynegocjowane za pośrednictwem Kataru, który był mediatorem w rozmowach między Waszyngtonem a talibami. Po uwolnieniu Berghala wymiana jeńców została skrytykowana przez polityków republikańskich, którzy zarzucili administracji jakiekolwiek negocjacje z terrorystami. Swoje słowa poparli argumentami, że uwolnieni talibowie prawdopodobnie powrócą do walki. Słuszna decyzja USA? - Wypłata okupu za zakładnika może uratować mu życie, ale też spowodować śmierć kilkunastu kolejnych. Dofinansowanie grup terrorystycznych jest równoznaczne z pomaganiem im w realizacji dalszych planów. Takie działania mogą również zachęcić kolejne grupy do stosowania podobnych praktyk - komentuje ekspert z dziedziny terroryzmu Peter Neumann. - Zawsze warto jest jednak negocjować, a przynajmniej próbować. Stany Zjednoczone powinny podejmować rozmowy z organizacjami terrorystycznymi lub pozostać konsekwentne w swoich działaniach - dodaje. Joanna Bąk