Katarzyna Blak: Zajmuję się Pan problemem alkoholizmu kobiet... Marek Banach:...nie, nie tyle problem alkoholizmu kobiet, co problematyką skutków picia alkoholu przez kobiety w ciąży. Czy to duży problem w skali świata i naszego kraju? Są dwa kraje wiodące, a właściwie trzy, bo ten trzeci to Polska. Dwa kraje wiodące to Stany Zjednoczone i Kanada, gdzie ten problem wystąpił po raz pierwszy w sposób szczególny i na dużą skalę przeprowadzono tam badania. Zaczęło się od opisania Alkoholowego Zespołu Płodu, czyli FAS - Fetal Alkohol Syndrome w 1972 roku przez Smith'a i Jones'a, których zainteresowały pewne specyficzne objawy, jakie posiadają dzieci Indian mieszkających w rezerwatach, na terenie Stanów Zjednoczonych. Okazało się, że dzieci te mają specyficzne problemy z funkcjonowaniem na różnych poziomach, przede wszystkim na poziomie nie tylko zdrowotnym czy fizycznym, ale też psychicznym i społecznym. Badania które zaczęli prowadzić Smith i Jones pokazały, że przyczyną zaburzeń u tych dzieci jest picie alkoholu przez kobiety w ciąży. W społecznościach indiańskich odsetek kobiet pijących jest stosunkowo największy, globalnie skala tego problemu dochodzi do 50-60 proc. w całej populacji. Właśnie tam, dzieci Indianek wykazały specyficzne zespoły, które - dotychczas nie opisywane - pokazały specyficzny świat różnych zaburzeń, różnych ułomności. Ten specyficzny obraz zaburzeń Smith i Jones nazwali po raz pierwszy FAS. Rozpoczęli badania. Zaczęli dociekać, czy ten problem występuje też w innych populacjach, czy tylko na terenie Stanów Zjednoczonych w rdzennych populacjach indiańskich. Prowadząc szerokie badania, doszli do wyników, iż jedynym czynnikiem powodującym zaburzenia u dzieci jest udokumentowany fakt picia alkoholu przez matki podczas ciąży. Zatem wykluczono działanie jakichkolwiek innych czynników i stwierdzono, że alkohol jest tym jedynym czynnikiem. Podobne aspekty opisano w latach '60 w Polsce. Ile dzieci z FAS rodzi się w Polsce? Dzieci rodzących się z pełnym FAS-em pojawia się u nas tyle samo co z zespołem Downa - 10 dzieci na 100tys. Można domniemywać, że w samej Polsce mamy kilkaset dzieci z pełnoobjawowym FAS-em, a kilka tysięcy z efektem płodu alkoholowego, czyli z niepełnoobjawowym FAS-em. W związku z czym problematyka jest ogromna. W Polsce zaczęliśmy się interesować problematyką FAS-u dzięki Małgorzacie Kleckiej. Sama jest matką adopcyjną dwójki dzieci z FAS-em. Drugą osobą był Pan dr Krzysztof Liszcz. Obydwoje zainteresowali się zaburzeniami takich dzieci i zaczęli zastanawiać się, jak można ograniczać czy eliminować problem związany z FAS-em. Czy ludzie zdają sobie sprawę z tego czym jest FAS? Wiele osób nie wie, co to jest FAS. Wielu kojarzy się to z urodzeniem pijanego dziecka, z patologią występującą w rodzinie. Matka piła, ojciec pił. A tak nie jest. Dziecko z FAS-em może się urodzić zarówno w patologicznej rodzinie, jak i w rodzinie wysoko postawionej, dobrej, naturalnej, w której nie ma żadnego problemu alkoholowego. To dotyczy sytuacji, kiedy matka pije alkohol w ciąży. Paradoks naszych czasów polega na tym, że nawet lekarze tak czasami doradzają, bo to "zdrowo". Niestety tak nie jest, okazuje się, że kobieta, która wypije nawet kieliszek wina, może zaszkodzić swojemu dziecku. Wiele zależy od organizmu, niemniej jednak po wypiciu tego przysłowiowego kieliszka po 20 minutach alkohol znajduję się we krwi kobiety, po kolejnych minutach trafia do krwioobiegu dziecka i o ile z jej organizmu po kolejnych kilkudziesięciu minutach zostanie wydalony, to w krwioobiegu dziecka może on pozostać nawet 24 godziny. W związku z czym jeśli np. na drugi dzień kobieta znowu wypije kieliszek wina dla poprawy samopoczucia, to znowu dostarcza dziecku alkoholu, co może spowodować cały szereg zaburzeń.