Od momentu, gdy Marek Jurek zgłosił dymisję w Prawie i Sprawiedliwości, rozpoczyna się batalia o stanowisko marszałka. Frakcja "liberalna" proponuje kandydaturę Pawła Zalewskiego. Wystarczy jednak, że przywódcy Platformy Obywatelskiej publicznie stwierdzają, że to dobry kandydat - "taki nie pisowski", i Zalewski traci wszelkie szanse. Pojawiają się nazwiska Aleksandry Natalii-Świat, Pawła Kowala i Jarosława Zielińskiego. - To tylko takie próbne balony - stwierdza nasz informator w PiS. - Nazwisko prawdziwego kandydata padnie dopiero wówczas, gdy okaże się, że Marek Jurek definitywnie nie wróci do naszego klubu. Negocjacji z marszałkiem podjął się Jerzy Polaczek. - Dwa dni bezskutecznie namawiałem Marka Jurka. Niektóre media nawet oskarżały mnie, że opuściłem PiS i przeszedłem do Prawicy Rzeczypospolitej. Do dziś nie wiem, dlaczego Marek Jurek nie przyjął naszej oferty - żali się minister transportu. - Władze PiS proponowały marszałkowi powrót na wszystkie dawne stanowiska, a dla jednego z jego najbliższych stronników miejsce w kierownictwie partii. Niestety, Marek Jurek odrzucił wszelkie oferty i argumenty na zasadzie "nie, bo nie". Nigdy dotąd nie spotkałam się z tak wielkim uporem - mówi posłanka Jolanta Szczypińska. - Chyba tylko psycholog mógłby to zrozumieć. We wtorek na giełdzie pojawia się nazwisko Zbigniewa Wassermanna. Koordynator służb specjalnych to mocny kandydat, którego gotowi są poprzeć zarówno Roman Giertych, jak i Andrzej Lepper. Jednak samobójcza śmierć Barbary Blidy, pod okiem funkcjonariuszy ABW sprawiła, że Wassermann stracił wszelkie szanse. Czas mija. Kończy się 40. (czterodniowe) posiedzenie Sejmu. W czwartek zbiera się Klub Parlamentarny PiS. Posłowie są zmęczeni wyczekiwaniem. Wiadomo, że od dwóch dni Jarosław Kaczyński namawia Ludwika Dorna, żeby zgodził się zamienić stanowisko wicepremiera na marszałka. Dorn nie daje się długo prosić, a klub przez aklamację, brawami zatwierdza jego kandydaturę. - Marek Jurek starał się zachowywać pozory, nie używał inwektyw - mówi Joanna Senyszyn, wiceprzewodnicząca SLD. - Jaki będzie Dorn, człowiek nieopanowany i wybuchowy? - Marek Jurek jest totalnym abstynentem, więc wolę Dorna - śmieje się Piotr Gadzinowski (SLD). - Różnica między Jurkiem a Dornem jest taka, że ten pierwszy jest kulturalny, a drugi źle wychowany - wyjaśnia Paweł Śpiewak (PO).