Atak był wymierzony w port rybacki w Gazie. Doszło do niego ok. godziny 16 czasu lokalnego. Grupa kuzynów, w wieku od 9 do 11 lat, bawiła się w pobliżu, kiedy w ich kierunku wystrzelony został pocisk. Trzech chłopców zdołało uciec do pobliskiego hotelu, w którym udzielono im pomocy. Czwórka pozostałych została poważnie ranna. Jeden chłopiec zginął na miejscu, a pozostali niemal natychmiast po przewiezieniu do szpitala. - Dzieci grały w piłkę na plaży. Żaden z nich nie mógł mieć więcej niż 15 lat - mówi w rozmowie z "The Independent" świadek zdarzenia, 22-letni Ahmed Abu Hassera. W ciągu ostatnich dziewięciu dni w Strefie Gazy zginęło około 213 osób, a 1200 zostało rannych.