Mężczyzna był pod nadzorem policji, ponieważ wielokrotnie groził kobiecie. Mimo to doszło do tragedii. Biznesmen, u którego zdiagnozowano chorobę psychiczną, zadał 44-latce kilka ciosów nożem w szyję. Prokurator Bernardo Alberione powiedział po brutalnym ataku, do którego doszło w mieście San Francisco, w prowincji Cordoba, że "mężczyzna wdarł się do przedszkola i w ręce miał broń. Jego intencje były jasne". Służby nie podały danych zabójcy ani zamordowanej kobiety. Wiadomo, że 44-latka miała dwójkę dzieci. Ustalono także, że biznesmen wielokrotnie nadużywał alkoholu. Został już zatrzymany, przebywa w policyjnym areszcie.