Czarnoskóry Stinney został stracony na krześle elektrycznym 16 czerwca 1944 roku. Został oskarżony o śmiertelne pobicie dwóch białych dziewczynek: 11-letniej Betty June Binnicker i 7-letniej Mary Emmy Thames. Chłopiec posłużył za kozła ofiarnego. Proces trwał zaledwie jeden dzień, a ława przysięgłych złożona wyłącznie z białych obywateli potrzebowała tylko dziesięciu minut, żeby uznać 14-latka winnym i posłać go na krzesło elektryczne. 70 lat po tamtych wydarzeniach sprawa wróciła przed wymiar sprawiedliwości. Po ponownym zbadaniu akt sprawy sąd uznał, że doszło do wielu naruszeń, a zebrany materiał dowodowy w żaden sposób nie świadczył o winie nastolatka. W aktach sprawy próżno było szukać nagranych lub spisanych zeznań Stinneya, ponadto wyszło, że obrońca chłopca nie zadbał o świadków, nie skonfrontowano także jego wersji wydarzeń z tą przedstawioną przez oskarżyciela. "Policja szukała winnego, wykorzystali mojego brata jako kozła ofiarnego" - przyznała siostra skazańca, 77-letnia dziś Amie Ruffner. W 1944 roku towarzyszyła bratu, kiedy ten rzekomo miał dopuścić się podwójnej zbrodni na dziewczynkach.