Zgodnie z harmonogramem pięciu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego - prof. Krzysztofa Ślebzaka, prof. Romana Hausera, prof. Andrzeja Jakubeckiego, prof. Andrzeja Sokalę oraz prof. Bronisława Sitka - Sejm powołał w czwartek wieczorem. Procedurę ich wyboru przyspieszyła bowiem nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która zdaniem polityków obozu rządzącego jest bezpośrednio związana ze zmianą kadencji. Platforma Obywatelska przekonuje, że dzięki zastosowaniu takiego rozwiązania będzie można uniknąć sytuacji, w której nowo wybrany parlament mógłby nie zdążyć z wyborem sędziów do stycznia 2016 roku, gdy ich kadencje dobiegłyby końca. "Dość psucia państwa" Decyzja spotkała się jednak z ostrą krytyką opozycji. Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera Beata Szydło mówiła wprost o "psuciu państwa", dlatego apelowała do polityków, między innymi Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, jak i "tych wszystkich, którzy obecną koalicję chcą wspierać", o odstąpienie od tego kroku. "Jeśli macie jeszcze odrobinę odpowiedzialności za państwo i obywateli, to odstąpcie od tej decyzji, która podważy ostatecznie przekonanie obywateli w to, że obecna władza interesuje się problemami Polski, Polaków i stoi na straży demokracji. Dość psucia państwa" - argumentowała Beata Szydło. Stanowisko kandydatki Prawa i Sprawiedliwości na premiera poparł również lider Polski Razem, Jarosław Gowin, który dopatruje się w działaniach obozu rządzącego w sprawie Trybunału Konstytucyjnego "próby zamachu stanu". "Taka decyzja grozi paraliżem jednej z najważniejszych instytucji państwa, jaką jest TK. Jeśli wybierzemy pięciu nowych członków, to wbrew konstytucji tych sędziów będzie nie 15, a 20" - tłumaczył. "W tym przypadku należy stosować ustawę" Polityczne emocje wokół wyboru sędziów TK studzi prof. dr hab. Marek Chmaj, który wskazuje, że podjęte kroki mają uzasadnienie w odpowiednich aktach prawnych. - Nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym szczegółowo reguluje tryb wyboru sędziów. Niestety, mamy przestarzały regulamin Sejmu, który nie jest kompatybilny z ustawą, a w tym przypadku należy stosować ustawę - argumentuje w rozmowie z Interią. - Komisja Sprawiedliwości i Sejm procedują na podstawie ustawy - dodaje. W ocenie konstytucjonalisty, w podjętych krokach nie można zatem dopatrzyć się działań sprzecznych z literą prawa. - Organy władzy publicznej muszą działać na podstawie i w granicach prawa - przekonuje. Ekspert pytany o zarzuty wysuwane przez polityków opozycji zaznacza, że można je oceniać rozmaicie, ale on sam jest w stosunku do nich bardzo sceptyczny. - Dla mnie są one kompletnie chybione - tłumaczy. Wysuwany przez Beatę Szydło argument wskazujący na "psucie państwa" określił mianem "nadużycia". Rekomendacja kandydatów już została przyjęta Przypomnijmy, że upływa właśnie kadencja pięciu sędziów TK: Teresy Liszcz, Marii Gintowt-Jaśkowicz, Wojciecha Hermelińskiego, Marka Kotlinowskiego oraz Zbigniewa Cieślaka. Kluby parlamentarne PO, PSL i SLD wysunęły kandydatury prof. Romana Hausera, prof. Andrzeja Jakubeckiego, prof. Krzysztofa Ślebzaka, prof. Bronisława Sitka oraz prof. Andrzeja Sokali. Dziś po głosowanie w Sejmu wszyscy kandydaci zostali członkami Trybunału Konstytucyjnego.