Proces rozpoczął się we wrześniu 2013 roku. Rodzice Maddie McCann domagają się od inspektora 1,2 mln euro za zaprezentowane w 2008 roku, w jego książce "Maddie - prawda kłamstwa" sugestie, jakoby rodzice dziewczynki stali za jej zaginięciem. Portugalczyk napisał, że dziecko mogło zginąć w efekcie wypadku, a jego rodzice próbowali zatrzeć ślady i ukryli ciało córki. Matka Madeleine, Kate McCann opowiadała dziś przed portugalskim sądem o wątpliwościach, jakich nabrał jej syn Sean po wysłuchaniu w radiu zarzutów stawianych przez byłego szefa portugalskiej policji, Goncalo Amarala. Chłopiec miał powiedzieć do matki: "Pan Amaral powiedział, że to ty ją ukryłaś". "Odpowiedziałam mu, że ten pan powiedział wiele głupich rzeczy" - relacjonowała kobieta. Rodzice zaginionej dziewczynki przekonywali podczas rozprawy, że zarzuty komisarza zaszkodziły śledztwu. Ostrzegali, że porywacz ich córki "może znów zaatakować". Gerry McCann stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że osoba, która uprowadziła małą Madeleine "zapewne śmieje się z tych niedorzecznych wniosków i zarzutów Amarala". Ojciec zaginionego dziecka zaapelował o jak najszybsze i rzetelne wyjaśnienie sprawy. Dodał, że nie ma na razie żadnych dowodów na to, że Madeleine nie żyje "Jest zaginiona i kompletnie bezbronna" - mówił. Dziś miał zapaść wyrok w sprawie o zniesławienie, ale rozprawa została odroczona. Zaginięcie Madeleine Madeleine McCann zaginęła 3 maja 2007 r. w portugalskim Algarve. Według jej rodziców dziecko mogło zostać wykradzione wieczorem z ich apartamentu przy Praia da Luz przez członków międzynarodowej siatki pedofilskiej. W połowie 2008 r. prokuratura w Portugalii umorzyła śledztwo w sprawie zaginięcia małej Maddie z możliwością wznowienia go, jeśli pojawią się nowe dowody. Pod presją McCannów i premiera Davida Camerona brytyjska policja powróciła do śledztwa w 2011 roku. ak