Zespół naukowców z uniwersytetu w Montrealu zbadał zależności między procesami neurologicznymi zachodzącymi podczas mistycznego kontaktu z Bogiem. Eksperci poprosili grupę sióstr zakonnych o opowiedzenie o swych przeżyciach. Gdy zakonnice relacjonowały doznania związane z kontaktem z Bogiem, naukowcy badali aktywność ich mózgów metodą rezonansu magnetycznego. Zarejestrowano wzmożoną aktywność w co najmniej 12 partiach mózgu, także w tych, które zazwyczaj odpowiadają za emocje i świadomość. Wyniki tych badań wskazują, że w ludzkim mózgu nie ma jednego miejsca odpowiedzialnego za kontaktowanie się z Bogiem. Bram do Boga jest wiele - orzekli kanadyjscy naukowcy badający fenomen mistycznych przeżyć. Naukowcy z wielu ośrodków badawczych od dawna toczyli dyskusję na temat tego, w jaki sposób zachowują się mózgi mistyków. Niektórzy badacze sugerowali, że za przeżycia tego rodzaju odpowiedzialna jest jakaś konkretna partia mózgu. Zamiast istnienia jednego miejsca w mózgu, wiążącego się z doświadczeniami mistycznymi, odkryliśmy, że w ten proces zaangażowanych jest kilka rejonów mózgu - stwierdził w wypowiedzi dla mediów szef zespołu badawczego, dr Mario Beauregard. Co badacz, to inne wnioski. W minionych latach badania prof. Michaela Persingera z Uniwersytetu Laurentiańskiego w Sudbury w Kanadzie wykazały, że doznania mistyczne można wywołać działając na mózg zmiennym polem magnetycznym. Persinger przeprowadził eksperymenty dowodząc, że takie doznania można wywołać w laboratorium. Z kolei wg dr Petera Bruggera, neurologa ze szpitala uniwersyteckiego w Zurychu, niezwykłe doznania wynikają z procesów chemicznych zachodzących w mózgu człowieka. Wyniki badań szwajcarskiego naukowca mówią, że kontakty z Bogiem, aniołami, duchami, to efekt oddziaływania dopaminy. Dopamina jest substancją związaną z mózgowym układem nagrody i motywacji. Gdy poda się ją sceptykom, podnosząc jej naturalny poziom w organizmie, sceptyk zaczyna miewać doznania mistyczne, widuje anioły i duchy. Co ciekawe, osobom otwartym na takie zjawiska po podaniu dopaminy poziom mistycyzmu nie zmienia się. Dlaczego tak się dzieje, tego dr Brugger nie potrafi wyjaśnić. Czyżby chemia też otwierała drzwi do sfery mistyki? A może niezwykłe doznania, to tylko skutek choroby? Tak twierdzi dr Vilayanur Ramachandran, wykładowca i dyrektor Ośrodka Badań nad Mózgiem i Świadomością na Uniwersytecie Kalifornijskim. Wg dr Ramachandrana, wielu pacjentów cierpiących na padaczkę skroniową doznaje bliskości Boga. Podobnie uważają amerykańscy neurolodzy, dr Jeffrey Saer i dr John Rabin zapewniając, że na padaczkę chorowało wielu przywódców religijnych i mistyków, np. św. Paweł, Joanna d`Arc, Ezechiel. Jak traktować fakt, że wiele osób zapewnia, iż prowadzi rozmowy z Bogiem lub aniołami? Że słyszy głosy mistycznych istot? Czy to faktycznie tylko przypadki dla psychiatrów? Według ustaleń zespołu brytyjskich psychologów z uniwersytetu w Manchesterze, aż co 25. osoba słyszy głosy. Eksperci z Manchesteru twierdzą jednak, że słyszenie głosów we własnej głowie okazuje się zupełnie normalnym zjawiskiem. Mało tego, według brytyjskich psychologów, tajemnicze głosy niekoniecznie muszą być symptomem choroby psychicznej, a dla niektórych osób mają działanie wręcz uspokajające. - Niektórzy ludzie słyszą głosy w swojej głowie, ale nigdy nie odczuwali z tego powodu potrzeby korzystania z pomocy medycznej - stwierdza biorąca udział w badaniach, dr Aylish Campbell. - Liczba osób, które słyszą głosy i nie szukają pomocy psychiatrycznej, zdecydowanie przewyższa liczbę osób, które z pomocy medycznej korzystają. Co właściwie oznaczają te wyniki badań ekspertów różnych specjalności? Czy naukowcy starają się udowodnić, że mistyczne doznania wielu ludzi, to tylko chemiczne i elektryczne procesu w mózgu? Że kontakt z Bogiem, aniołami i innymi przejawami sfery metafizyki, to wyłącznie złudzenie, skutek ciężkiej choroby? - Wyniki naszych badań nie umniejszają znaczenia ani wartości takich doświadczeń, jak też nie potwierdzają, ani nie podważają istnienia Boga - zapewnia dr Mario Beauregard, szef kanadyjskiego zespołu badającego przeżycia zakonnic. Tadeusz Oszubski