"Pan Igor Ostachowicz obejmie funkcję członka zarządu ds. korporacyjnych i komunikacji i będzie odpowiedzialny za działania w zakresie komunikacji korporacyjnej, sprawy public affairs" - podało w komunikacie biuro prasowe PKN Orlen.Na to stanowisko został powołany przez płocki koncern, na wniosek ministra Skarbu Państwa. Członkowie zarządu na tym stanowisku zarabiają średnio 2-2,5 mln zł rocznie. Zawsze w cieniu W listopadzie 2007, Ostachowicz został nominowany na podsekretarza stanu w kancelarii premiera. W 2010 roku awansował na sekretarza stanu. We wrześniu, wraz z dymisją Donalda Tuska, został odwołany z funkcji. Do jego zadań w KPRM należało głównie dbanie o wizerunek premiera. Obowiązki sprawował wzorowo, bo po pewnym czasie został ochrzczony "architektem rządowego PR-u". To właśnie jemu przypisuje się m.in pomysł na rządową krucjatę przeciwko pedofilom, a także dopalaczom. Zawsze pozostawał jednak w cieniu premiera. Teraz, to on ma szansę zagrać pierwsze skrzypce. Medialna burza Awans Ostachowicza odbił się głośnym echem nie tylko w mediach, ale i w portalach społecznościowych. Na Twitterze znani politycy prześcigają się w komentowaniu jego awansu. "Wywodząc się z biznesu jestem przyzwyczajony do tego, że bardzo dobrzy fachowcy muszą (i powinni!) zarabiać ogromne pieniądze, ale jednak, gdy posadę w firmie kontrolowanej przez rząd, otrzymuje bliski współpracownik premiera - wymagam większej transparentności" - napisał na Twitterze Janusz Palikot. Spore zamieszanie wywołała także wypowiedź Włodzimierza Cimoszewicza, który skomentował nominację Ostachowicza na antenie radiowej Trójki. Polityk całą sytuację określił po prostu "nepotyzmem".Pozytywnych komentarzy, aprobujących nowe stanowisko Ostachowicza również nie brakuje.Wiceszef MSZ - Rafał Trzaskowski na antenie TVN 24 nazwał Ostachowicza "właściwą osobą na właściwym miejscu". Także wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska w dzisiejszym kontrwywiadzie RMF FM powiedziała, że to "świetny fachowiec". Chwilę później dodała, że jednak jest całą sytuacją trochę zażenowana: "To w końcu były doradca premiera Tuska" - podsumowała.Jedno jest pewne, jak napisał na Twitterze znany publicysta Mariusz Gierej: "Ostachowicz wylądował w Orlenie na aksamitnych poduszkach". Nepotyzm i kumoterstwo – tak wygląda polska polityka? Dołącz do dyskusji!