Regionalna minister edukacji Joy Burch przyznała, że jest "rozczarowana, zaniepokojona i zdegustowana" wydzieleniem w szkole dla ucznia przestrzeni o powierzchni kilku metrów kwadratowych. Uczeń był oddzielony od reszty klasy metalowym ogrodzeniem. Konstrukcję zbudowano dla 10-letniego autystycznego ucznia. Według dotychczasowych doniesień dziecko było zamykane w trakcie lekcji od 10 do 27 marca. Lokalne media informują, że przygotowana przez szkołę "przestrzeń" dla ucznia przypomina klatkę. "Nie ma znaczenia, czy uczeń był zamykany przez 17 dni, 17 minut czy 17 sekund. To nie miało prawa się zdarzyć" - powiedziała Joy Burch w rozmowie z reporterami. "Trudno dobrać odpowiednie słowa. To dla nas wszystkich wielkie rozczarowanie i prawdziwy horror. Jak ktoś mógł pomyśleć, że instalacja czegoś takiego jest zgodna z prawem" - dziwiła się Burch. Nazwa szkoły, w której zamknięto ucznia w klatce nie została ujawniona. Rodzice dziecka poinformowali o zdarzeniu Komisję Praw Człowieka. Władze wszczęły śledztwo, do pracy w szkole skierowano dwóch nauczycieli, wyspecjalizowanych w edukacji specjalnej. Australijski Dyrektoriat ds. Edukacji wydał oświadczenie w tej sprawie. "Wydzielenie ogrodzonej przestrzeni w klasie dla ucznia wymagającego szczególnej opieki jest niedopuszczalne i niewłaściwe. To odosobniony przypadek złych decyzji podejmowanych przez szkolne władze, w najgorszym tego słowa znaczeniu" - czytamy w oświadczeniu.