Szpital Mount Sinai monitoruje wszystkich ratowników z grupy ryzyka. To właśnie ta placówka przekazała dane dot. liczby zachorowań.Osoby, które pomagały po zamachu z 11 września, najczęściej cierpią na raka płuc, prostaty, tarczycy, a także na białaczkę.Jak czytamy w "GW", w zeszłym roku odnotowano 1140 przypadków. Obecny rok przyniósł "prawdziwą eksplozję zachorowań".Ratownicy, którzy przeszukiwali zgliszcza dwa dni po zawaleniu się wież, mieli kontakt z azbestem (użyto go do budowy WTC), ołowiem (uwolnił się z komputerów) oraz rtęcią (z rozbitych żarówek). "Kupczenie ratownikami" W 2011 roku pisaliśmy o badaniach, których wyniki opublikowano w brytyjskim piśmie medycznym "The Lancet". Wynikało z nich, że osoby pracujące w Strefie Zero po zamachach są o 19 proc. bardziej narażone na nowotwory. Wcześniej eksperci zaprzeczali, jakoby praca w tym miejscu miała jakikolwiek wpływ na wzrost zachorowań na raka. Wyniki badań dawały wówczas nadzieję na utorowanie drogi do świadczeń zdrowotnych dla strażaków, policjantów i ochotników. Po kontrowersyjnym "kupczeniu ratownikami", do którego doszło trzy lata temu, gdy republikanie zablokowali uchwalenie ustawy o stworzeniu funduszu na rekompensaty i zaczęli szantażować Baracka Obamę, ostatecznie dla ratowników zarezerwowano 4,3 mld dolarów. Środki te zostaną rozdysponowane do 2016 roku. 11 września Porwane samoloty uderzyły 11 września 2001 roku w World Trade Center w Nowym Jorku i budynek Pentagonu w Waszyngtonie. O godzinie 8.45 czasu amerykańskiego pierwszy z samolotów uderzył w północną wieżę WTC. 18 minut później drugi - nadlatujący z przeciwnej strony - trafił w wieżę południową. Budynki World Trade Center stanęły w ogniu, a o godz. 16 runęła wieża południowa. 29 minut później nie było już wieży północnej.W zamachach z 11 września zginęły 2973 osoby. EKM