Pomysł MON na obronę terytorialną
Ministerstwo Obrony Narodowej zmienia koncepcję obrony terytorialnej naszego kraju. Nowa znacznie różni się od tych, które mieliśmy okazję poznać kilka miesięcy temu, w końcówce rządów PO-PSL - donosi "Rzeczpospolita".
Według pomysłu MON i Sztabu Generalnego, obrona terytorialna będzie oparta nie tylko na ochotnikach i organizacjach proobronnych czy przedsiębiorstwach - jej szkielet ma tworzyć zawodowa armia - pisze Marek Kozubal na łamach "Rz".
Być może część jednostek zostanie wyposażona w ciężki sprzęt, jak amerykańska Gwardia Narodowa. MON ogłosił także stworzenie trzech brygad OT - mają być usytuowane w pobliżu granicy z Rosją.
W czasie pokoju armia ma utrzymywać szkielet OT składający się z kilkunastu tysięcy żołnierzy. W ich skład wchodziliby rezerwiści wzywani na krótkie weekendowe ćwiczenia raz w miesiącu - wyjaśnia cytowany przez dziennik płk dr Krzysztof Gaj, szef Zarządu Organizacji i Uzupełnień Sztabu Generalnego.
W czasie wojny jednostki OT mają liczyć ok. 40 tys. żołnierzy.