Niemiecka prasa: Uspokojenie sytuacji to zasługa Beaty Szydło Niemieckie gazety komentują, dlaczego UE zajmuje się nadzorowaniem przestrzegania fundamentalnych praw w UE w kontekście uruchomienia przez KE mechanizmu kontroli praworządności wobec Polski. "Wprawdzie KE może im wskazać granice dopuszczalnych działań, ale "demokracja pozostanie sprawą Polski. I nikt nie może jej wyręczyć w ochronie demokracji " - pisze "Süddeutsche Zeitung". W artykule w "Die Welt" zatytułowanym "Zjednoczeni w kłótni z Berlinem i Brukselą" warszawski korespondent dziennika Gerhard Gnauck zwraca uwagę na starania premier Beaty Szydło, która spotkała się z przywódcami opozycyjnych partii w celu skonsultowania polskiej polityki zagranicznej, by, jak podkreśla "Die Welt", prowadzić ją ponad politycznymi podziałami. "Tymczasem niemieccy i europejscy politycy pokazywani są regularnie w polskich mediach w mundurach Wehrmachtu", co martwi niektórych dziennikarzy", stwierdza Gnauck. W związku z tym, prorządowa gazeta "Rzeczpospolita" zaapelowała, aby nie psuć stosunków z Niemcami, najważniejszym sojusznikiem w Europie i największym partnerem gospodarczym. "Na szczęście", zauważa niemiecki dziennikarz, rząd Niemiec a w Polsce prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło przestrzegają tego, by nie używać żadnych ostrych słów. "Niestety inaczej jest w przypadku ministra spraw zagranicznych Waszczykowskiego", pisze "Die Welt". W opinii berlińskiej gazety, to, że "sytuacja się uspokoiła" jest zasługą polskiej premier, która zamierza wybrać się w przeciągu miesiąca do Berlina. Komentator zauważa, że "latami polityka zagraniczna w Polsce funkcjonowała ponad wewnątrzpolitycznymi podziałami i do tego usiłuje nawiązać polska premier". <a href="https://wydarzenia.interia.pl/deutsche-welle/news-niemiecka-prasa-nikt-nie-moze-wyreczyc-polski-w-ochronie-dem,nId,1954697" target="_blank">Kliknij i dowiedz się więcej</a>