PKP ruszają do Chorwacji. Poznaliśmy szczegóły nowego połączenia
27 czerwca odjedzie pierwszy pociąg z Polski do Chorwacji. Skład przejedzie przez pięć krajów, a zajmie mu to ponad 18 godzin. Przedstawiciele rządu i PKP Intercity podkreślają jednak, że czas ten w przyszłym roku może się skrócić, a wakacyjne, kolejowe połączenie będzie wygodniejszą alternatywą dla podróży autem nad Adriatyk. Poznaliśmy już minimalną cenę biletu i wstępny rozkład jazdy, a Interia zapytała też, jaką nazwę będzie nosić nowy pociąg.

Pierwszy raz bezpośredni pociąg na trasie Warszawa - Rijekaodjedzie 27 czerwca. W kierunku Chorwacji kursować będzie we wtorki, czwartki, piątki oraz niedziele.
- Wygodny, ekologiczny transport. Wielu Polaków korzystało z jazdy samochodem, która jest bardziej uciążliwa i droższa - przekonywał minister infrastruktury Dariusz Klimczak podczas konferencji zorganizowanej na warszawskim Dworcu Zachodnim.
Jak zapewniał polityk PSL, trzy wagony jadące do Rijeki będą klimatyzowane, a ponadto na odcinku do Wiednia zapewniony będzie wagon gastronomiczny. Łącznie w składzie przewidziano 172 miejsca, z czego 40 to te sypialne, w kuszetkach. Cenę najtańszego biletu na całą trasę wyznaczono na 193 zł - im bardziej pociąg będzie wypełniał się rezerwacjami, tym koszt przejazdu może się zwiększać.
Pociąg Polska - Chorwacja ruszy pod koniec czerwca. Trasa przez pięć krajów
Prezes PKP Intercity Janusz Malinowski zapewniał, iż pula promocyjnych biletów będzie duża, a ich sprzedaż ruszy na początku czerwca. - Chcemy, aby to działało w dwie strony - zapraszamy też zagranicznych turystów do Polski - dodawał Klimczak, podkreślając, iż ze swoimi odpowiednikami z paru państw zorganizuje kampanię promującą podróżowanie do naszego kraju.
Pociąg PKP Intercity z Polski do Chorwacji przejedzie łącznie przez pięć państw - po drodze odwiedzi jeszcze Czechy, Austrię oraz Słowenię; do tej ostatniej obecnie również nie ma kolejowego połączenia bez przesiadki. Zwracają na to uwagę przedstawiciele przewoźnika i resortów: infrastruktury oraz sportu i turystyki. Liczą na to, że bilety na nowe połączenie kupią nie tylko chętni, aby pozwiedzać Chorwację, ale i inne kraje, przecinane przez nowo uruchamiany pociąg.
Trasa składu będzie najdłuższa wśród połączeń kolejowych tworzonych po transformacji ustrojowej. Z Warszawy odjedzie on około 14:00, a następnie zamelduje się m.in. w Opocznie, Włoszczowie (w nich po 15:00) oraz Katowicach (około 17:00). Postoje w Polsce planowane są też w Tychach, Zawierciu czy Dąbrowie Górniczej, a za jej granicami m.in. w Ostrawie (przed 19:00) i Brzecławiu (około 21:00).
Pociąg z Warszawy do Rijeki. Znamy wstępny rozkład jazdy
W stolicy Austrii - Wiedniu - pociąg zjawi się mniej więcej o 22:00, skąd odjedzie w stronę Grazu. Przy granicy austriacko-słoweńskiej, w Mariborze, planowany jest nocny, godzinny postój. Skład zatrzyma się jeszcze w stołecznym mieście Słowenii, czyli Lublanie, a do chorwackiej Rijeki dotrze po 10:00. W drogę powrotną pociąg PKP Intercity ma ruszać około 18:00 i zatrzymać się w tych samych miastach, co w stronę Chorwacji.
Przewidywana godzina przyjazdu do Katowic to 11:00, a do Warszawy - około 14:00. Połączenie funkcjonować będzie do końca wakacji, a w przyszłym roku - jak zapewniono na konferencji - zostanie uruchomione ponownie. Czas przejazdu wyniesie 18,5 godziny, lecz jak zaznaczał Janusz Malinowski, w przyszłym roku jest duża szansa, aby "urwać" dwie-trzy godziny po tym, jak za granicą zakończą się prace na infrastrukturze kolejowej.

Dariusz Klimczak zwracał uwagę, że zatrzymania w mniejszych miejscowościach są po to, aby skorzystać z pociągu mogło jak najwięcej osób. Wagony pociągu będą pochodziły z taboru PKP Intercity. Na razie nie wiadomo jeszcze, jaką skład będzie nosić nazwę - niekoniecznie pozostanie EC "Sobieski", na bazie którego (jeżdżącego obecnie z Warszawy do Wiednia) tworzone jest dłuższe połączenie do Chorwacji. Szef PKP Intercity na pytanie Interii w tej sprawie odpowiedział, że krąży już jeden pomysł, lecz decydenci na razie nie chcą ujawnić, jaki dokładnie.
Z Polski do Chorwacji chciał jeździć prywatny przewoźnik. Nic z tego nie wyszło
Janusz Malinowski jest przekonany, iż połączenie nad Adriatyk będzie hitem. Podparł się przy tym wynikami frekwencyjnymi osiąganymi w jeżdżących od przełomu 2024 i 2025 roku składami "Baltic Express" łączącymi Pragę z polskim, bałtyckim Wybrzeżem. - Tego lata pociąg do Chorwacji uruchomimy 74 razy. Będzie można tam pojechać na weekend: wyruszyć w piątek, sobotę i niedzielę spędzić na miejscu, a w poniedziałek być znów w Polsce - wskazywał prezes państwowej spółki.

O bezpośrednich pociągach jadących z Polski do Chorwacji mówi się od lat, a nadzieje, iż takie połączenie powstanie wzmógł ruch prywatnej, czeskiej firmy RegioJet. Jej składy, nierzadko wypełnione pasażerami po brzegi, w ciepłych miesiącach kursowały z Pragi do Splitu nad Adriatykiem. Przedsiębiorstwo to w 2022 roku otrzymało nawet od polskiego Urzędu Transportu Kolejowego otwarty dostęp na uruchomienie przewozów z Krakowa do Rijeki i właśnie Splitu.
Ostatecznie nie odjechał jednakże ani jeden taki pociąg. RegioJet wycofało się również z kursowania z Pragi, wysyłając autobusy zamiast pociągów, argumentując, iż kolejowy tabor bardziej przyda się na trasie Przemyśl - Praga, z której korzystają m.in. Ukraińcy. Podróżnych do Chorwacji w sezonie letnim wożą również Koleje Słowackie.
W niedzielę głos w sprawie pociągu Warszawa - Rijeka zabrał premier Donald Tusk. "Jest taka cisza (wyborcza - red.), że chyba każdy usłyszy tę dobrą nowinę: mamy wreszcie bezpośrednie połączenie kolejowe z Polski do Chorwacji! Ruszamy od czerwca, cztery razy w tygodniu" - informował na platformie X.