<div><ul><li>Szef norweskiego wywiadu wojskowego wiceadmirał Nils Andreas Stensoenes powiedział 27 października 2025 r., że <b>rosyjski pocisk Buriewiestnik jest skutecznie rozwijany</b>, co potwierdza przeprowadzony w poprzednim tygodniu jego kolejny test.</li><li><b>Prezydent USA Donald Trump ocenił przeprowadzone 21 października 2025 r. przez Rosję testy rakiety manewrującej o napędzie atomowym jako "niestosowne"</b>. Donald Trump wezwał prezydenta Rosji Władimira Putina do skupienia się na zakończeniu konfliktu na Ukrainie.</li><li>Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że przeprowadzone przez Rosję <b>testy pocisku manewrującego Buriewiestnik i torpedy Posejdon nie były próbami nuklearnymi</b>, które mogłyby naruszać obowiązujące porozumienia o zakazie testów z bronią atomową.</li></ul></div><div><h2>Buriewiestnik - historia</h2></div><div><div>Projekt <b>Burewiestnik</b> został po raz pierwszy publicznie zaprezentowany przez <a href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9"><b>Władimira Putina</b></a> jako <b>"nowy system strategiczny"</b> Rosji w marcu 2018 r.</div><div><br /></div><div>Rosja twierdzi, że dzięki<b> napędowi jądrowemu </b>pocisk ma praktycznie "nieograniczony" zasięg, co oznacza, że nie ogranicza go typowy zapas paliwa rakietowego.</div><div><br /></div><div>W kodzie <b><a href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nato,gsbi,1028">NATO</a> </b>pocisk znany jest jako <b>SSC-X-9 "Skyfall"</b>, natomiast jego rosyjska nazwa <b>Buriewiestnik</b> symbolicznie nawiązuje do ptaka zwiastującego burzę. </div></div><div><h2>Buriewiestnik - możliwości techniczne</h2></div><div><div>Napęd Buriewiestnika to najprawdopodobniej <b>miniaturowy reaktor jądrowy</b>. O projekcie nie ma zbyt wielu informacji, ale przypuszczalnie jest on chłodzony powietrzem i rozpędzany w początkowej fazie lotu przez tradycyjne silniki startowe. Właściwy napęd to według hipotez <b>silnik strumieniowy lub turbinowy</b>. Według doniesień jego zasięg może osiągać nawet <b>14 000 km</b> (lub więcej). </div><div><br /></div><div>Kreml zapowiadał, że 9M370 Buriewiestnik jest "bronią odwetową i <b>ma skutecznie zrównać z ziemią wrogi kraj</b>, który zdecyduje się na atak jądrowy na Rosję". Ma to ułatwiać fakt, że Buriewiestnik może latać na niskich wysokościach od 25 do 100 metrów w celu <b>utrudnienia wykrycia radarowego</b>. Osiąga prędkość od 850 do 1300 km/h.</div></div><div><h2>Buriewiestnik - testy i zagrożenia</h2></div><div><div>Według "The New York Times", w latach 2017-2019 Rosja miała przeprowadzić <b>13 testów pocisku Buriewiestnik</b>, jednak żaden z nich nie zakończył się pełnym sukcesem. Z kolei test z 2019 r. zakończył się <b>katastrofą</b>. Eksplozja zabiła pięciu naukowców z Rosyjskiego Federalnego Centrum Jądrowego w Sarowie i koncernu Rosatom.</div></div><div><br /></div><div><div>W 2025 r. Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, <b>gen. Walerij Gierasimow ogłosił udany test Buriewiestnika</b>, który miał się odbyć 21 października 2025 r. Według jego relacji pocisk <a href="https://geekweek.interia.pl/militaria/news-9m730-zwiastun-burzy-przetestowany-rosja-odpalila-latajacy-c,nId,22435627"><b>pozostawał w locie przez około 15 godzin, pokonując dystans około 14 tys. kilometrów ze średnią prędkością ok. 933 km/h</b></a>. Włądimir Putin nazwał sukces Buriewiestnika go <b>"kolejnym dowodem wiarygodności rosyjskiej tarczy jądrowej"</b> i <b>"unikalnym system broni, którego nie posiada żaden inny kraj.</b></div><div><br /></div><div>Zbiegło się z to napięciem między Moskwą a Waszyngtonem po odwołaniu planowanego spotkania <a href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16"><b>Donalda Trumpa</b></a> z Władimirem Putinem. Według "New York Timesa" był to czytelny <b>sygnał polityczny, który miał pokazać, że Rosja wciąż potrafi zaskakiwać militarnie</b>. Dzień po ogłoszeniu przez Kreml udanego testu pocisku, prezydent USA Donald Trump wezwał Władimira Putina, by zamiast testować nowe rakiety, zakończył wojnę w Ukrainie.</div></div><div><br /></div><div>Jeffrey Lewis, ekspert ds. broni w amerykańskim Middlebury Institute, specjalizującym się stosunkach międzynarodowych i polityce bezpieczeństwa, powiedział, że <b>"</b><a href="https://geekweek.interia.pl/militaria/news-rosjanie-maja-pierwszy-w-historii-pocisk-o-napedzie-jadrowym,nId,7772188"><b>zastosowanie do napędu reaktora jądrowego dałoby pociskowi samosterującemu nieograniczony zasięg lotu</b></a> bez bycia zauważonym przez amerykańskie radary i system obrony przeciwrakietowej".<br /></div><div><h2>Buriewiestnik - "latający Czarnobyl" </h2></div><div><div>Technologia napędu jądrowego jest niezwykle skomplikowana. Supermocarstwa pracują nad nią od lat 50. ubiegłego wieku z mizernym skutkiem. Jednak Rosji udało się w ostatnich latach opracować systemy, które mogą pozwolić ją wykorzystywać w służbie.<br /></div><div><br /></div><div>Eksperci podkreślają ryzyko skażenia radiacyjnego w razie awarii lub w przypadku każdego zastosowania pocisku. Amerykański ekspert Jeffrey Lewis określił Buriewiestnika mianem "<b>małego latającego Czarnobyla"</b>, ostrzegając, że jego rozwój to zły sygnał i możliwe zagrożenie dla stabilności nuklearnej.</div></div><div><br /></div><div>Najprawdopodobniej podczas prób tych pocisków używane są<b> głowice testowe</b>. Wersja bojowa będzie najprawdopodobniej uzbrajana w <b>głowice termojądrowe</b>, ze względu na fakt, że koszt produkcji Buriewiewstnika jest znacznie wyższy, niż klasycznych pocisków balistycznych tradycyjnie przeznaczonych najczęściej do przenoszenia głowic konwencjonalnych.</div><div><h2>Buriewiestnik - znaczenie strategiczne</h2></div><div><div><b>Burewiestnik staje się symbolem rosyjskiej potęgi militarnej</b>. Kreml twierdzi, że pocisk ten może "zmienić zasady gry" i ominąć zachodnie systemy obrony przeciwrakietowej. Zachód z kolei obawia się, że <b>rozwój takiej broni może zachwiać równowagą sił </b>i rozpocząć nowy wyścig zbrojeń. </div><div><br /></div><div>Dodatkowym problemem jest <b>zagrożenie dla środowiska</b>, ponieważ w razie awarii lub błędu w locie radioaktywne materiały mogłyby rozprzestrzenić się także poza granice Rosji.</div></div>