- Badamy jak wyglądały stopy tych zwierząt, poszukujemy sprawców tych śladów - powiedział jeden ze współautorów odkrycia, Piotr Szrek z Państwowego Instytutu Geologicznego. Tropy najstarszych czworonożnych zwierząt lądowych polscy naukowcy odkryli, prowadząc wykopaliska w nieczynnym kamieniołomie Zachełmie pod Kielcami. Wyniki swoich badań opublikowali na łamach najnowszego numeru prestiżowego tygodnika naukowego "Nature". Dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego doc. dr hab. Jerzy Nawrocki powiedział w czwartek na konferencji prasowej, że jest to pierwsza publikacja polska w tym piśmie od około 40 lat. Ślady są starsze o ok. 18 mln lat od najstarszych tego typu skamieniałości znanych nauce. Z pierwszych tetrapodów wywodzą się płazy, gady, ptaki i ssaki. Znalezisko pochodzi z okresu dewońskiego, sprzed 395 mln lat. Współodkrywca Grzegorz Niedźwiedzki, doktorant w Zakładzie Paleobiologii i Ewolucji UW powiedział, że kolekcja zebrana w trakcie wykopalisk liczy kilkadziesiąt okazów skamielin wielkości od kilkunastu centymetrów do bloków wielkości 4 ton. Naukowcy odnaleźli m.in. 7 izolowanych odcisków i 8 ścieżek tropów, z których najdłuższa liczy 2 metry długości. - Znaleźliśmy zapis tropów kilku osobników, które krzyżowały szlaki swoich wędrówek. Istotne jest to, że w odciskach zachowały się tzw. wałki wyciskowe. Na ich podstawie można bowiem uzyskać informacje o sposobie lokomocji zwierząt - powiedział Niedźwiedzki. Na podstawie tropów i analizy powierzchni osadu, na której są zachowane, można także dokładnie odtworzyć warunki, jakie panowały w czasie ich powstania. Odkryte tropy pokazują, że w rejonie dzisiejszych Gór Świętokrzyskich, na obszarach rozległych płycizn morskich, żyły zwierzęta mające cztery kończyny kroczne z palcami i zdolne do poruszania się na suchym lądzie. Środowisko powstania tych osadów jest niezwykłe w świetle dotychczasowych poglądów i wskazuje, że to nie rzeki i jeziora były kolebką czworonogów, lecz płytka, okresowo wynurzająca się część szelfu (tzw. platforma węglanowa). Takie środowisko dzisiaj możemy obserwować wokół archipelagu Bahamów. Zdaniem naukowców ślady mają różną wielkość, co może wskazywać, że w miejscu znaleziska egzystowały obok siebie różne gatunki bądź też osobniki jednego gatunku, ale różnej wielkości. Niedźwiedzki dodał, że najcenniejsze okazy zostały już zabezpieczone. Nie ma więc obawy, że indywidualni poszukiwacze odwiedzający odkrycie dokonają zniszczeń. Wyniki pracy badaczy zostaną zaprezentowane lokalnym władzom, w celu uświadomienia możliwości rozwoju geoturystyki w miejscu odkrycia. - Jest to podobna sytuacja jak w Bałtowie, gdzie odkryto tropy dinozaurów, a w ślad za odkryciem stworzono tam jurapark - powiedział Nawrocki. Po opublikowaniu badań przez polskich naukowców trzeba będzie zmienić podręczniki do paleontologii - uważa Nawrocki.