Jak poinformowała Agnieszka Włodarska ze świętokrzyskiej policji, z ustaleń starachowickich stróżów prawa wynika, że mężczyzna zaatakował 25-latka od tyłu. Ten upadając stracił przytomność. Sprawca zabrał ofierze telefon komórkowy, 300 złotych oraz dżinsy. Poszkodowany po odzyskaniu przytomności znalazł - zamiast swoich rzeczy - dowód osobisty sprawcy. Powiadomił policję. Funkcjonariusze zadzwonili na skradzioną "komórkę". Odebrał mężczyzna, który potwierdził, że dokument należy do niego. Równocześnie stwierdził, że odda skradziony telefon pod warunkiem, że dostanie z powrotem swoją zgubę oraz 50 złotych. Prawdopodobnie po chwili 39-latek przemyślał całą sprawę i zadzwonił na policję zgłaszając kradzież dowodu osobistego. Dyżurny policji wysłał po mężczyznę patrol. Kiedy tylko mężczyzna trafił na komendę, został zatrzymany jako podejrzewany o rozbój. Przyznał się i został aresztowany.