Prof. Bożena Wożakowska-Kapłon poinformowała na konferencji "Stomatologia 2011" w siedzibie Naczelnej Rady Lekarskiej w Warszawie, że przebadano 100 osób po zawale serca, które były średnio w wieku 53 lata. Zdecydowana większość z nich cierpiała na choroby przyzębia lub była bezzębna. Aż 41 proc. badanych w Kielcach zawałowców miało zaawansowana chorobę przyzębia, a 29 proc. - łagodną. 30 proc. z nich nie miało żadnych zębów. Wśród analizowanych chorych po zawale przeważali mężczyźni. Aż u 76 proc. z nich stwierdzono zły stan jamy ustnej. Prof. Wożakowska-Kapłon przyznała podczas konferencji, że nie jest to jeszcze dowód na to, że choroby przyzębia doprowadzają do zawału serca. Jest jednak duże prawdopodobieństwo, że między jednym a drugim jest znaczący związek. Jej zdaniem, choroby przyzębia sprzyjają rozwojowi choroby niedokrwiennej serca. - Największe zmiany miażdżycowe stwierdzono u bezzębnych zawałowców - powiedziała specjalistka. W jaki sposób choroby przyzębia mogą się przyczynić do rozwoju choroby sercowo-naczyniowej? Według prof. Wożakowskiej-Kapłon, bakterie, które kolonizują jamę ustną tworzą płytką nazębną i mogą występować też w blaszkach miażdżycowych (odkładających się w wewnętrznych ścianach naczyń wieńcowych - red.). Powstaje w nich stan zapalny, który sprawia, że blaszka miażdżycowa jest niestabilna (gdy pęknie, powstaje zakrzep powodujący zatkanie tętnic mięśnia sercowego - red.). - Na stan zapalny naczyń wieńcowych może wskazywać wskaźnik CRP, który u osób z niestabilną chorobą wieńcową jest czterokrotnie częściej podwyższony - wyjaśniała prof. Wożakowska-Kapłon. Dodała, że w Polsce co czwarty zawałowiec ma wyższy CRP. Prof. Renata Górska, krajowy konsultant w dziedzinie periodontologii, przyznała, że Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne, nie zalicza higieny jamy ustnej do czynników ryzyka zawału serca, tak jak nadciśnienie tętnicze, cukrzycę, otyłość i styl życia. - Twierdzi się, że zbyt mało jest obszernych badań epidemiologicznych, które jednoznacznie by to potwierdzały - powiedziała specjalistka. Polscy stomatolodzy już wcześniej sugerowali, że stan jamy ustnej może zwiększać ryzyko chorób układu krążenia. Prof. Tomasz Konopko z Akademia Medyczna we Wrocławiu przed kilku laty przeprowadził badania, z których wynikało, że choroby przyzębia mogą sprzyjać udarom mózgu.