Sprawa dotyczy lekarza zatrudnionego na kontrakcie, który miał wystawiać faktury za operacje, w których nie uczestniczył - w tym czasie przebywał w innym szpitalu. Radny powiadomił prokuraturę Protokoły z operacji miał podpisywać wiceszef ds. medycznych szpitala. O możliwym popełnieniu przestępstwa przez wicedyrektora lecznicy i drugiego z lekarzy, prokuraturę jako pierwszy zawiadomił radny Leszek Lepiarz. Informację o tym, że w szpitalu mogło dojść do fałszowania dokumentacji i wyłudzania pieniędzy za operacje przekazał podczas piątkowej sesji rady powiatu, radny Jan Gajda, który pracuje w szpitalu. Dyrektor szpitala Andrzej Jarzębowski poinformował, że do czasu wyjaśnienia sprawy zawiesił w obowiązkach wicedyrektora Zbigniewa Kotwicę. - W związku z tą sytuacją odwołane są wszystkie planowe zabiegi neurochirurgiczne w lecznicy, nad czym ubolewam - dodał Jarzębowski. Policja zabezpieczyła szpitalną dokumentację Sprawę wyjaśnia szpitalna komisja. Dyrektor tłumaczył, że jeśli rzeczywiście dokumentacja była fałszowana, to ze względu na funkcjonujący w lecznicy system kontroli, w proceder musiałoby być zaangażowanych więcej osób. Starosta skarżyski Michał Jędrys powiedział, że powołał zespół, który ma skontrolować sytuację w szpitalu. - Liczę, że ta sprawa zostanie jak najszybciej wyjaśniona i przestanie rzutować na dobre imię placówki - podkreślił. Jak poinformował rzecznik kieleckiej prokuratury okręgowej Rafał Orłowski, śledczy weryfikują informacje dotyczące sprawy. Policja zabezpieczyła szpitalną dokumentację.