Kobieta została zatrzymana w zeszłym tygodniu, po tym jak policja dostała anonimową informację, że 21-latka była w ciąży, a już nie jest i nie ma dziecka. Badania ginekologiczne potwierdziły, że kobieta była w ciąży. Jak poinformował w poniedziałek Mirosław Kacprzyk z Prokuratury Okręgowej w Kielcach, kobieta została przesłuchana. Twierdziła, że dziecko urodziło się martwe, a ciała się pozbyła. - Trwają czynności, które potwierdzą bądź obalą wyjaśnienia, które złożyła kobieta. Jednocześnie poszukiwane są zwłoki dziecka - dodał Kacprzyk. Początkowo kobiecie został przedstawiony zarzut porzucenia narodzonego dziecka, po przesłuchaniu prokuratura zmieniła zarzut na dzieciobójstwo i wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 21-latki. Sąd wniosku nie uwzględnił i kobieta została zwolniona do domu. Prokurator ma 7 dni na zaskarżenie tej decyzji. Jak zaznaczył Kacprzyk zarzuty postawione 21-latce są oparte na poszlakach, ponieważ dopóki nie znaleziono zwłok trudno jest ustalić to co się tak na prawdę wydarzyło. Prokuratura nie ujawnia więcej szczegółów w tej sprawie. Kobiecie grozi do 5 lat więzienia.