Jak poinformowała dyrektor Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach, Jolanta Kręcka, podczas drugiego spotkania ze związkami we wtorek przedstawiła swój projekt porozumienia. Odpowiada w nim na postulaty związków zawodowych dotyczące komunikowania z załogą. Zadeklarowała także, że na dyżury w szpitalu nie zostanie wprowadzona firma zewnętrzna - taki zamiar był zarzewiem konfliktu w starachowickiej lecznicy. - Nie zgodziłam się jednak na zadeklarowanie, że w szpitalu w bliżej nieokreślonym czasie, nie będzie zmian stanu zatrudnienia. Jako obecny dyrektor lecznicy nie mogę podjąć takiej decyzji, aby nie blokować swoich działań, czy działań swoich następców - powiedziała Kręcka. Pięć reprezentujących pielęgniarki i położne związków zawodowych, które weszły w spór zbiorowy z dyrekcją szpitala, pozostawia załodze podjęcie decyzji o podpisaniu porozumienia. - W propozycji porozumienia pani dyrektor zadeklarowała informowanie załogi o swoich działaniach. Nieprzestrzeganie podobnego porozumienia z 2006 r. było podstawą wejścia w spór zbiorowy. Dlatego to załoga zdecyduje czy podpisać porozumienie. Spotkanie, na którym dyrektor Kręcka przedstawi całej załodze swoją propozycję, jest zaplanowane na piątkowe popołudnie - poinformowała Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w starachowickim szpitalu Wanda Gut. Związki czekają także na decyzję zarządu powiatu w sprawie wniosku o odwołanie dyrektora lecznicy ze stanowiska, który został przekazany staroście starachowickiemu Andrzejowi Matyni trzy tygodnie temu. Zarząd starostwa powołał zespół, który ma zweryfikować zarzuty: dezinformację personelu, złe zarządzanie lecznicą i wprowadzanie do szpitala tzw. umów śmieciowych. Decyzja zapadnie około 20 października. Od początku września dyrektor szpitala w Starachowicach prowadziła rozmowy z firmą, której chciała zlecić objęcie dyżurów w dni wolne. Jej zdaniem przyniosłoby to oszczędności w placówce, mającej 42 mln zł zadłużenia, ale wiązałoby się ze zwolnieniem z pracy 40 pielęgniarek. Według związkowców każda z pielęgniarek straciłaby co najmniej 700 zł miesięcznego uposażenia, a docelowo zostałoby zwolnionych ok. 150 osób. Starachowicki szpital powiatowy zatrudnia ok. 600 osób, z czego ponad 330 to personel pielęgniarski.