Od trzech lat województwo świętokrzyskie ma najwyższy w Polsce wskaźnik śmiertelności okołoporodowej. Pokazuje on liczbę martwych ciąż i noworodków, które zmarły przed szóstym dniem życia, na każde 1000 urodzeń. W tym roku w Polsce współczynnik wynosi 6,6; w regionie świętokrzyskim aż 8,4. - Trzeba poprawić świadomość ciężarnych pacjentek, które nie dbają o siebie, zbyt ciężko pracują i za późno zgłaszają się do lekarza - powiedziała konsultant w dziedzinie neonatologii prof. Ewa Helwich. To właśnie z tego powodu - zaznaczyła - problemem w regionie świętokrzyskim jest zbyt duża liczba martwych ciąż i porodów wcześniaków z masą poniżej jednego kilograma, czyli na granicy przeżycia. Poprawić świadomość, zmienić procedury Winne są też procedury - uważa krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa, prof. Stanisław Rakowicki. - Problemem jest działanie świętokrzyskiego systemu opieki medycznej. Wszystkie odziały położniczo-ginekologiczne są podzielone na trzy tzw. poziomy referencyjne. W każdym z poziomów można wykonywać określone zabiegi medyczne, w zależności od wyposażenia placówki i możliwości lekarza. Ważne jest, by pacjentki z patologią ciąży trafiały na oddział, który będzie im w stanie pomóc. W województwie świętokrzyskim nie zawsze proces ten przebiega tak, jakbyśmy chcieli - powiedział prof. Rakowicki. Widzi on jednak szansę na poprawienie sytuacji w regionie. Jako przykład podał województwo dolnośląskie, które po trzech latach wdrażania programu naprawczego, w tych samych statystykach dotyczących śmiertelności okołoporodowej z 16 miejsca w Polsce trafiło na 10. Wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Grzegorz Świercz, z zawodu lekarz ginekolog, po piątkowej naradzie zapowiedział powołanie zespołu, który taki program naprawczy przygotuje. Zespół powinien zacząć działać w ciągu dwóch tygodni. W jego prace zostaną włączone władze wojewódzkie i samorządowe, organy prowadzące szpitale oraz środowisko lekarskie. Zbyt późno zgłaszają się do lekarza - Część diagnozy już mamy: przyszłe matki zbyt późno zgłaszają się do lekarza i nie dbają o siebie, więc zaczniemy od działań związanych z podniesieniem świadomości pacjentek - mówił, jednocześnie zapowiadając organizację kampanii informacyjnej skierowanej do przyszłych matek. Zdaniem Świercza, władze mają też sporo do zrobienia w opiece medycznej nad kobietami w ciąży; należy m.in. zwiększyć liczbę oddziałów o najwyższym poziomie referencyjności - uważa. Jak ocenili w piątek w trakcie narady w Kielcach konsultanci krajowi, świętokrzyskie potrzebuje co najmniej dwóch lat, by zmniejszyć wskaźnik umieralności noworodków i martwych ciąż.