Znalezisko znajduje się w Chrobrzu (woj. świętokrzyskie), a datowanie elementów organicznych metodą radiowęglową przeprowadzono w Poznańskim Laboratorium Radiowęglowym. Badania kurhanów w Chrobrzu prowadzą specjaliści z IAiE PAN w Krakowie przy współpracy z Instytutem Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Wykopaliska rozpoczęto na wniosek konserwatora zabytków, z uwagi na uprawy leśne, niszczące stanowisko. - Przewidywaliśmy, że konstrukcje powstały w okresie schyłkowego neolitu, czyli połowie IV tysiąclecia p.n.e. Okazało się jednak, że są to dwa małe, blisko siebie położone kurhany z późniejszego okresu - mówi Włodarczak. Pod jednym z nasypów naukowcy odkryli jamy, będące pozostałościami po osadzie przedstawicieli kultury lubelsko-wołyńskiej z czasów neolitu (schyłek V tysiąclecia p.n.e.). - Ponieważ nie odkryliśmy żadnych śladów pochówków, to najbardziej prawdopodobna wydaje się inhumacja. Ślady kremacji zwłok na pewno by się zachowały. Złożone w kopcu kości rozłożyły się w niesprzyjającym podłożu - dodaje archeolog. Przypuszczenie naukowców, że w kurhanie złożono nieskremowane zwłoki powoduje szereg problemów interpretacyjnych. - Z tak wczesnego okresu, czyli z przełomu okresu wędrówek ludów i wczesnego średniowiecza, jak wskazuje datowanie radiowęglowe, spodziewaliśmy się odkrycia pochówków ciałopalnych. Kilka kurhanów z pochówkami szkieletowymi znamy natomiast z dużo późniejszego etapu wczesnego średniowiecza - wyjaśnia kierownik badań. Archeolodzy nie mają pełnej wiedzy o obrządku pogrzebowym w V-VI w. n.e. na obecnych terenach Polski południowej. Badacze powrócą do badań w rejonie poprzednio badanych konstrukcji we wrześniu. Spodziewają się nowych interesujących odkryć.