Sprawa wyszła na jaw, bo - jak dowiedział się dziennikarz RMF FM - sąsiedzi rodziny C. powiadomili o swoich podejrzeniach policję i prokuraturę. Śledczy sprawdzili te informacje. Okazało się, że dziewczyna od wielu lat mieszkała tylko ze swoim ojcem, nie spotykała się z innymi mężczyznami, ograniczała także kontakty ze swoimi znajomymi. Była zamknięta w sobie i pod dużym wpływem swojego ojca. 22-latka wychowywała dwójkę dzieci - w wieku trzech i pięciu lat. Prokuratorzy pobrali próbki do badań genetycznych. Kilka dni temu otrzymali wyniki, które potwierdziły przypuszczenia: ojcem dzieci jest ich dziadek. Mężczyzna został zatrzymany przez policję, postawiono mu zarzut kazirodztwa. Zbigniew C. przyznał się do winy. Jego córka jest pod obserwacją psychologów i na razie wystąpi jako świadek w tej sprawie. Słuchaj Faktów RMF.FM