Jak poinformował we wtorek rzecznik prokuratury Sławomir Mielniczuk, przeprowadzone postępowanie nie znalazło znamion czynu zabronionego. - W postępowaniu osób z zarządów spółek kolejowych nie dopatrzono się elementów, wskazujących na działania na szkodę tych spółek; nie stwierdzono niecelowości wydatkowania środków publicznych na uruchomienie nowego połączenia pasażerskiego, od wielu lat przez społeczeństwo oczekiwanego - wyjaśnił prokurator. - Zebrane dowody nie dały też podstaw do przypisania posłowi Przemysławowi Gosiewskiemu (PiS) zachowań, które należałoby ścigać karnie, tzn. nakłaniania w sposób sprzeczny z prawem osób z kierownictwa spółek PKP, do podjęcia decyzji, których skutki mogłyby mieć negatywny wpływ na majątek tych spółek - dodał Mielniczuk. Prokurator zaznaczył, że polityk sam przyznał, iż lobbował za urzeczywistnieniem inwestycji, lecz - jak wykazało śledztwo - nie wykroczył poza uprawnienia określone w ustawie o mandacie posła i senatora. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy budowie włoszczowskiego peronu skierowali w październiku 2006 roku do Prokuratury Okręgowej w Warszawie posłowie Platformy Obywatelskiej. - Szokująca jest wartość inwestycji - około 3,5 mln zł - w zestawieniu z liczbą podróżnych korzystających z nowej stacji. Według naszej oceny, coroczne straty są nieuniknione - napisali. Prokuratura Krajowa zdecydowała o przekazaniu sprawy z Warszawy do Kielc. Według rzecznika PKP koszt budowy peronu wyniósł 909 tys. zł, z czego 300 tys. zł wyłożył samorząd miasta. Pozostałe koszty nie były związane z budową przystanku, lecz z modernizacją trasy kolejowej E65, która miała być wykonana niezależnie od budowy peronu. Prokuratura przesłuchała w charakterze świadków m.in. byłego wicepremiera Przemysława Gosiewskiego i b. ministra transportu Jerzego Polaczka. Specjalistyczną opinię przedstawił dla potrzeb śledztwa Instytut Organizacji i Zarządzania w Przemyśle "OrgMasz" w Warszawie. 16 października 2006 r. w 11-tysięcznym miasteczku Włoszczowa zatrzymał się po raz pierwszy od 30 lat ekspresowy pociąg relacji Warszawa-Kraków. Uroczystość zainaugurowania połączenia odbyła się z udziałem ówczesnego ministra w kancelarii premiera Przemysława Gosiewskiego, który był liderem PiS w regionie świętokrzyskim i wspierał budowę peronu.