W ramach postępowania analizowano, czy działania fotografika i modelki miały charakter obrazoburczy, zmierzający do znieważenia miejsca spoczynku osób pochodzenia żydowskiego, czy też było to jedynie kontrowersyjne przedsięwzięcie artystyczne - wynika z wtorkowego komunikatu prokuratury przekazanego mediom. Prowadzący sprawę śledczy nie stwierdził znamion czynu zabronionego w działaniu fotografika i modelki - powiedział rzecznik kieleckiej prokuratury okręgowej Rafał Orłowski. - Analiza całokształtu zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego pozwoliła na przyjęcie, że fotograf i modelka nie zamierzali znieważyć osób pochowanych na cmentarzu. Działaniu ich towarzyszyły bowiem elementy wskazujące na chęć osiągnięcia jedynie celu artystycznego, co wykazywało się odpowiednim ucharakteryzowaniem modelki, autorską obróbką zdjęć, celowym wyborem miejsca odosobnionego, tak aby nie narażać osób postronnych na widok półnagiej kobiety - podała w komunikacie prokuratura. Śledczy podkreślił, że na żadnym ze zdjęć nie uwieczniono jakichkolwiek gestów, które mogły wyrażać pogardę dla pochowanych na cmentarzu Żydów. Prokurator zauważył też, że twórcy swoim działaniem "akceptowali wywołanie skrajnych odczuć estetycznych", ale nie mieli zamiaru znieważyć miejsca pochówku. - Analizując stan faktyczny, prokurator sięgnął do funkcjonujących w kulturze definicji sztuki i przez tenże pryzmat dokonał oceny zaistniałego zdarzenia, uznając (w oparciu o definicję sztuki sformułowaną przez Władysława Tatarkiewicza), że sztuka może wstrząsnąć swym odbiorcą, może burzyć jego zakorzenione i ugruntowane poczucie harmonii i piękna, a narzucać autorski odbiór rzeczywistości lub kreacji artystycznej - wynika z komunikatu. Kielecka prokuratura zajęła się sprawą pod koniec sierpnia, po doniesieniach lokalnych mediów. Według prasy na zorganizowanej w lipcu sesji zdjęciowej, wykonanej przez kieleckiego fotografa, półnaga modelka pozowała między macewami na dawnym cmentarzu żydowskim w Chęcinach. Fotograf tłumaczył dziennikarzom, że chciał zwrócić uwagę na zaniedbanie tego miejsca. Sesja zdjęciowa oburzyła środowiska żydowskie. Prokuratura zajęła się sprawą z urzędu. Za znieważenie miejsca spoczynku zmarłego kodeks karny przewiduje karę do dwóch lat więzienia.