Dyrekcja szkoły na razie nie ma koncepcji działań, które miałyby zapobiec w przyszłości takim zajściom. Andrzej Farfas stwierdził, że tego, co się wczoraj wydarzyło, nikt z grona pedagogicznego nie mógł przewidzieć. - Nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji. Jest to dla nas szok. Napastnik to bardzo spokojny chłopak. W życiu byśmy nie przewidzieli, że on może coś takiego zrobić - powiedział dyrektor. Jednak nie widzi on potrzeby zaostrzania środków bezpieczeństwa w swojej szkole. Na co dzień szkoła jest monitorowana. - Mamy kamery i ochronę. Przeprowadziliśmy apel porządkowy z uczniami. Wczoraj rozmawialiśmy również z rodzicami dzieci i z dziećmi z tej klasy - zaznaczył. Reporter radia RMF FM próbował zapytać gimnazjalistów o wczorajsze zajście. Jednak wszyscy uczniowie konsekwentnie odmówili jakiejkolwiek rozmowy na ten temat. Krzysztof Zasada