Czego tam nie było? Dzieci z przedszkola nr 7 ku uciesze nie tylko mam i tatusiów czy babć i dziadków pokazały spektakl "Calineczka", który rozpoczął festyn. Co chwila słychać było płynącą ze sceny muzykę katarynek, z którymi przyjechali do Sandomierza goście z Polski, Niemiec i Holandii. Przez dwie godziny prezentowały się grupy działające przy Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji oraz jego Ośrodku Akcji Kulturalnej. Scena promieniała kolorami strojów zespołu "Ziemia Sandomierska", a na koniec przybyłą publiczność bawił Maciej Silski z zespołem, przed którym wystąpiła grupa "1000 Dni. Nad całością górowały truskawki: na banerze nad sceną, na balonikach i czapeczkach dla dzieci, na uśmiechniętych buziach. Nawet mocno świecące słońce - czasami - robiło się truskawkowe. Do zobaczenia za rok. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Miasta Sandomierz.