Samorząd wojewódzki, samorządy powiatowe oraz wszyscy dyrektorzy szpitali publicznych i niepublicznych województwa zawarli Porozumienie Świętokrzyskie. Powołało ono zespół, który za zadanie ma wynegocjować 57 złotych za punkt za leczenie szpitalne w 2009 roku. Jak poinformował jeden z negocjatorów Jan Gierada, propozycja Oddziału Świętokrzyskiego NFZ opiewająca na 51 zł za punkt jest nie do przyjęcia przez szpitale, gdyż nie uwzględnia środków finansowych przekazywanych dotychczas zgodnie z Ustawą z dnia 22 lipca 2006 roku na wzrost wynagrodzeń pracowników. Gierada powiedział, że jego lecznica - Wojewódzki Szpitalu Zespolony w Kielcach - otrzymywała co roku 15 mln zł na wzrost wynagrodzenia. - Teraz Fundusz chce zabrać wszystkim szpitalom w Polsce te pieniądze na wzrost wynagrodzeń i mówi, żebyśmy sobie te pieniądze zarobili. Żeby zarobić 15 mln zł, to ja bym musiał przerobić 150 mln zł i mieć rentowność 10 proc. A ja mam kontrakt 80 parę mln zł. To jest nierealne, niemożliwe, nieuczciwe - oznajmił. Według niego dotychczas Fundusz płacił 48 zł za punkt, ale z pieniędzmi na wzrost wynagrodzeń dawało to w sumie 57 zł. Teraz NFZ proponuje szpitalom tylko 51 zł za punkt. Negocjacje zawieszono, a o zaistniałej sytuacji oddział NFZ poinformuje prezesa Funduszu. - Świętokrzyski Oddział Wojewódzki nie ma uprawnień do zmiany ceny punktu. Podtrzymujemy swoje stanowisko co do wartości punktu w lecznictwie szpitalnym, która została na rok 2009 w planach finansowym Funduszu założona na 51 zł dla wszystkich placówek w Polsce - oznajmił rzecznik NFZ w Kielcach Mariusz Pasek. Według niego szpitale otrzymają więcej pieniędzy niż w tym roku, ale wszystkie środki finansowe są przeznaczone bezpośrednio na świadczenia medyczne, a poprzednio przez dwa lata był napływ środków przeznaczonych wyłącznie na podwyżkę wynagrodzeń.