Jeśli termin na dostosowanie lądowisk nie zostanie wydłużony i SOR-y nie zdążą dostosować ich do standardów, utracą kontrakty z NFZ. Jak poinformował w piątek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Bąk, ze względu na to, że część SOR-ów nie ma warunków przestrzennych ani architektonicznych do wybudowania takiego obiektu nawet w formie lądowiska na budynku, resort rozważa zmianę przepisów. Całodobowe lądowiska działają przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach oraz przy lecznicach w Staszowie i Starachowicach. - Są one zlokalizowane w takich odległościach od szpitala, aby można było przetransportować chorego bez pośrednictwa specjalistycznych środków transportu sanitarnego - powiedział konsultant wojewódzki do spraw medycyny ratunkowej dr Marek Tombarkiewicz. Rozporządzenie ministra zdrowia zakłada, że SOR powinien mieć całodobowe lądowisko na terenie szpitala, albo korzystać z lądowiska oddalonego od lecznicy tak, aby transport w nagłych wypadkach trwał nie dłużej niż 5 minut. Szpitalne oddziały ratunkowe w Jędrzejowie i w Końskich mają przystosowane miejsca do lądowań helikopterów jedynie w warunkach dziennych. Z kolei szpitale w Ostrowcu Świętokrzyskim i Sandomierzu korzystają z innych miejsc do lądowania helikopterów ratunkowych i też tylko w dzień. SOR w Starachowicach korzysta z całodobowego lądowiska usytuowanego na terenie Zakładu Produkcji Urządzeń Elektrycznych oddalonego od szpitala o 2,5 km. Zdaniem Tombarkiewicza największy problem z lądowiskiem ma szpital w Skarżysku-Kamiennej. Jego położenie w środku lasu uniemożliwia znalezienie dodatkowego miejsca na terenie szpitala, a wybudowanie lądowiska na dachu budynku byłoby bardzo kosztowne. Z danych zebranych przez świętokrzyski urząd wojewódzki sprawujący nadzór na d placówkami wynika, że główną przyczyną takiej sytuacji jest to, że szpitale nie mają pieniędzy na budowę czy dostosowanie lądowisk. Wielu z nich nie uda się tego zrobić do końca tego roku. Jak poinformowała rzecznik Narodowego Funduszu Zdrowia w Kielcach Beata Szczepanek od momentu wejścia w życie nowych przepisów NFZ nie będzie mógł zakontraktować szpitalnych oddziałów ratunkowych, przy których nie ma lądowiska. Zdaniem rzecznik wojewody świętokrzyskiego Agaty Wojdy wydłużenie czasu dla SOR-ów na dostosowanie się do wymaganych przez resort zdrowia standardów dotyczących lądowisk byłoby z korzyścią dla szpitali. - Wielu z dyrektorów tych placówek chciałoby skorzystać ze środków unijnych i dlatego trochę 'oddechu czasowego' byłoby czymś, co by wyszłoby chyba wszystkim na dobre - dodała Wojda. Zaznaczyła, że szpitale mogłyby na ten cel pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej. W regionie świętokrzyskim ranni z wypadków najczęściej transportowani są do szpitala wojewódzkiego w Kielcach, który posiada całodobowe lądowisko. Zdaniem Tombarkiewicza w całym roku zdarza się jedynie kilka przypadków aby helikopter lądował przy powiatowych szpitalach w regionie. W regionie świętokrzyskim jest dziewięć szpitalnych oddziałów ratunkowych.