Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że kobieta była umówiona na spotkanie ze swoim narzeczonym. Wyszła z domu około godz. 19., miała wrócić za kilka minut. Minęła godzina. Ojciec dziewczyny próbował się do niej dodzwonić, ale bez skutku. Wówczas skontaktował się z jej chłopakiem, który zaprzeczył, że się z nią widział. Chętnie przystał na pomoc w poszukiwaniu dziewczyny. Do mężczyzn wkrótce dołączyli także jego koledzy. W trakcie poszukiwań, do mężczyzn dotarła wiadomość, że w pobliskim wąwozie znaleziono zwłoki młodej kobiety. Ojciec rozpoznał swoją córkę. Ciało ukryte było pod stertą połamanych gałęzi. Widoczne rany zadane ostrym narzędziem świadczyły o brutalnym mordzie. Kryminalni wzięli się ostro do pracy. Nad ranem ustalili sprawcę. Okazał się nim 24-letni chłopak dziewczyny. Początkowo mężczyzna nie przyznawał się do zabójstwa. Gdy został zatrzymany, miał w organizmie ok. 2 promili alkoholu. Potem, w trakcie przesłuchania, gdy opowiadał jak szukał dziewczyny, załamał się i postanowił wyznać prawdę. Powodem dokonania zabójstwa była kłótnia narzeczonych. Dziewczyna najprawdopodobniej chciała zerwać znajomość z przyszłym oprawcą. Doszło między nimi do ostrej wymiany słów. Chłopak wyjął z kieszeni scyzoryk i zadał jej kilkanaście ciosów w głowę, szyję i inne części ciała. Teraz policjanci szukają narzędzia zbrodni w miejscu wskazanym przez zabójcę. Za mord ze szczególnym okrucieństwem 24- latkowi może grozić nawet 25 lat więzienia lub dożywocie. Małgorzata Rokoszewska Zbulwersowała cię ta sprawa? Podyskutuj o tym na forum