- Sytuacja jest tragiczna. Przewiduję powódź taką, jak w 1997 r.- powiedział Jacenty Czajka z Rejonowego Komitetu Przeciwpowodziowego w Sandomierzu. W powiecie sandomierskim największe szkody poczyniła rzeka Koprzywianka - wojsko, straż i mieszkańcy ratują przed rozerwaniem przesiąknięte wały. Powódź dotknęła gminy Klimontów, Koprzywnica, Łoniów i Samborzec. Fala powodziowa na Nidzie dotarła do gminy Sobków w powiecie jędrzejowskim. Zalana jest dolina tej rzeki, ewakuowano 23 gospodarstwa w Brzegach, Żernikach, Mokrsku i Brzeźnie. Zagrożony jest most w Mokrsku Dolnym. - Wodowskaz w Brzegach wskazuje, że woda w Nidzie opada. Jeśli nie będzie opadów, sytuacja się ustabilizuje - powiedział Kazimierz Wroński ze Starostwa Powiatowego w Jędrzejowie. Opada woda w Czarnej w Staszowie. Wciąż zalana jest część miasta. Fala powodziowa dotarła do gminy Rytwiany, gdzie ewakuowano już ponad 50 gospodarstw leżących nad Czarną. Groźny jest dopływ Wisły - Wschodnia, która prawdopodobnie dzisiaj wyleje. Ustabilizowana jest sytuacja w powiecie kieleckim. Potencjalne zagrożenie stanowi tylko zalew w Cedzynie, gdzie woda przecieka przez wały. Nie istnieje już zbiornik w Borkowie, który rozerwała woda. Wojewoda świętokrzyski Maria Zuba wystąpiła dzisiaj do Rady Ministrów o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej na terenach Świętokrzyskiego objętych powodzią. Zuba rozdysponowała już milion zł przekazany wczoraj przez premiera powodzianom. Pieniądze rozdysponowano według informacji spływających do Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Wojewódzkiego od wójtów poszkodowanych gmin. Kwoty są różne - od czterech tys. zł do 112 tys. zł - i uzależnione od wstępnych szacunków szkód. Środki finansowe otrzymały na razie 24 gminy - wszystkie, które zgłosiły zapotrzebowanie. Pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc doraźną m.in. zakup żywności i środków chemicznych. Wstępnie straty w województwie świętokrzyskim oszacowano na 350 mln zł.