Pracownicy, z którymi rozmawiał reporter RMF twierdzą, że na listę zwalnianych osób trafiają jedyni żywiciele rodzin. Czasami mają na utrzymaniu nawet kilkoro dzieci. Zwalniani mają być także fachowcy podobno niezbędni dla działania firmy. Według informacji podawanych przez związkowców, w zakładzie zostają natomiast osoby bez rodzin i ze znacznie krótszym stażem pracy. Zdenerwowani i zdesperowani pracownicy mówią, że w większości przypadków o zwolnieniu decydują znajomości.