Doniesienie o zdarzeniu złożyła 44-letnia właścicielka psa. Mówiła, że była skłócona z sąsiadem. - Sprawca był trzeźwy. Tłumaczył, że denerwowało go szczekanie psa. Zwierzę miało też porywać kury z posesji mężczyzny - powiedział zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Sandomierzu, Leszek Dębowski. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt, mężczyźnie za zabicie zwierzęcia grozi rok więzienia, a w przypadku działania ze szczególnym okrucieństwem - dwa lata. Po badaniach balistycznych wiatrówki i śrutów, które policjanci znaleźli w domu 29-latka, okaże się, czy mężczyzna będzie odpowiadał także za brak pozwolenia na broń. Przepisy wymagają zezwolenia na wiatrówki wystrzeliwujące pociski z określoną energią.