Wyrok zapadł w czwartek w Sądzie Rejonowym w Sandomierzu na pierwszej rozprawie. Według rzecznika Sądu Okręgowego w Kielcach Marcina Chałońskiego, fałszywa dentystka ma zapłacić grzywnę w wysokości 3 tys. zł, a prawdziwa - 10 tys. zł. Sąd zobowiązał też obie do naprawienia szkody wyrządzonej dziewięciu pokrzywdzonym, którzy wysunęli takie roszczenia, w kwotach od 500 zł do 2,5 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny. W śledztwie ustalono, że początkowo 35-latka pracowała u dentystki jako pomoc domowa. Potem lekarka zaczęła ją instruować, jak ma wykonywać zabiegi dentystyczne. Zaczęły od lakowania i czyszczenia kamienia, a potem przeszły do coraz trudniejszych zabiegów, łącznie z leczeniem kanałowym. Sprawa dotyczy 153 pacjentów, którym 35-latka wykonywała różne zabiegi - od piaskowania po wypełnianie ubytków czy wypełnianie kanałów. Według biegłego kobieta na tyle dobrze wykonywała zabiegi, że - z jednym wyjątkiem - nie naraziła zdrowia pacjentów. Swoją działalność prowadziła od lipca 2007 roku do lipca 2009 roku. Sandomierska prokuratura oskarżyła fałszywą stomatolog o to, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, bez uprawnień i wprowadzając pacjentów w błąd, udzielała im świadczeń zdrowotnych. W przypadku jednego pacjenta, który po leczeniu miał zmiany w zatoce szczękowej, oskarżono ją o nieumyślne uszkodzenie ciała. Panią stomatolog oskarżono o pomocnictwo i podżeganie do przestępstwa polegającego na leczeniu bez uprawnień. Kobiety w śledztwie nie przyznały się do zarzutów. Za wykonywanie zawodu lekarza lub lekarza dentysty bez uprawnień bądź podżeganie do tego przestępstwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowych grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Prokuratura w odrębnym akcie oskarżyła 35-latkę o podrabianie za lekarkę wpisów w dokumentacji medycznej. Grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Po zatrzymaniu "fałszywej dentystki" w lipcu 2009 roku policjanci informowali, że kobieta pracowała jako "niefachowa pomoc" w jednym z sandomierskich gabinetów stomatologicznych - zajmowała się sprzątaniem i innymi drobnymi pracami, np. przygotowywaniem pacjentów do zdjęcia. Po pewnym czasie zaczęła "po godzinach" przyjmować pacjentów. 35-latka ma wykształcenie zawodowe z zakresu przetwórstwa owocowo-warzywnego.