20-latek dostał się do wnętrza budynku, wybijając szklany witraż, znajdujący się na wysokości około 12 metrów nad wejściem głównym. Sprawca zabrał metalową kasetkę, którą wyrwał ze ściany. Następnie z pomieszczeń zakrystii, z papierowych puszek skradł monety w nominałach od 5 do 50 groszy. Policjanci badają, czy w czasie włamania nie doszło do znieważenia przedmiotu lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Proboszcz parafii w Solcu-Zdroju zgłosił, że na posadzce kościoła leżały rozsypane komunikanty. W jednym z kościelnych pomieszczeń, sprawca ułożył z nich krzyż. Funkcjonariusze zatrzymali 20-latka w Kielcach, gdzie przebywał od czasu dokonania włamania. Po dokładnym przeszukaniu funkcjonariusze znaleźli u niego część pieniędzy, pochodzących z włamania do kościoła. Jak informuje policja, mężczyzna wstępnie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Złodziejowi grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.