Większość ośrodków narciarskich znajduje się w miejscowościach powiatu kieleckiego odległych od stolicy województwa maksymalnie o 30 km; dwa są w samych Kielcach. Jedynie trasy ośrodka "Szwajcaria Bałtowska" znajdują się w powiecie ostrowieckim, 77 km od Kielc. W Bałtowie narciarze mogą korzystać z dwóch tras o łącznej długości 910 m, przeznaczonych dla średnio zaawansowanych oraz doświadczonych narciarzy. Działają dwa wyciągi orczykowe oraz mały wyciąg przeznaczony dla dzieci i na potrzeby szkółki narciarskiej. Jak powiedział Tomasz Osojca ze "Szwajcarii Bałtowskiej" w tym roku rozbudowano zaplecze stoku - powstała nowa wypożyczalnia sprzętu narciarskiego i nowe sanitariaty. Cztery wyciągi mają do dyspozycji narciarze w Niestachowie - trzy orczykowe i jeden bezpodporowy - dla dzieci i początkujących. W tym sezonie, ale jeszcze nie od soboty, będzie można tu próbować tzw. snowtubingu, czyli jazdy na dętkach. W tym celu będzie uruchomiony specjalny wyciąg. W stacji narciarskiej "Baba Jaga" w Bodzentynie narciarze będą mogli szusować od sobotniego popołudnia. Jeden z właścicieli, Zdzisław Maniara podkreślał w rozmowie, że stok najbardziej przypadł do gustu narciarzom o średnich umiejętnościach. Trasa ma długość 650 metrów, a różnica jej poziomów wynosi 90 metrów. Prawdopodobnie w sobotę, a najpóźniej w niedzielę ruszą wyciągi w Tumlinie. Narciarze będą mogli tu korzystać z dwóch tras: 500-metrowej i 300-metrowej. Właściciel stoku Andrzej Rogowski zapowiedział w rozmowie, że jeżeli tylko spadnie więcej śniegu, przygotuje u podnóża stoku pętlę dla amatorów narciarstwa biegowego. Wcześniej - w czwartek rozpoczął się sezon narciarski na jednym z dwóch kieleckich stoków - na Stadionie. Trasa jest popularna szczególnie wśród początkujących narciarzy, stok jest bowiem bardzo łagodny. Narciarze mają do dyspozycji trzy wyciągi. Tutaj także można spróbować snowtubingu. W piątek pierwsi narciarze mogli zjechać z kieleckiej góry Telegraf. Trasa liczy ok. pół kilometra długości przy 90 m różnicy poziomów. Stok jest stromy - w górnej części porównywalny z zakopiańskim Nosalem - i wąski: ma od 30 do 40 m szerokości. Lepiej więc poradzą na nim sobie bardziej doświadczeni narciarze. Jak powiedział jeden z właścicieli kieleckich stoków, nowością od tego sezonu jest wprowadzenie wspólnego elektronicznego systemu ruchu na wyciągach orczykowych stoków na Telegrafie i na Stadionie. Prawdopodobnie tuż przed świętami - w środę - będzie można także pojeździć na nartach w Krajnie, w ośrodku "Sabat", usytuowanym u podnóża najwyższego szczytu Gór Świętokrzyskich - Łysicy. Współwłaściciel stacji Zenon Dańda zapowiedział w rozmowie, że trasa będzie czynna także w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. W tym roku stok został inaczej wyprofilowany - jest bardziej stromy. Łączna długość tras zjazdowych na świętokrzyskich stokach to prawie 5 km. Wszystkie stoki są oświetlone, ratrakowane i wyposażone w sprzęt do sztucznego naśnieżania. Przy stokach znajdują się parkingi oraz bary i restauracje. Informacje o warunkach jazdy i cenniki korzystania z wyciągów są dostępne na stronach internetowych poszczególnych ośrodków.