Żaden ze szpitali nie zgodził się na podpisanie tak mocno okrojonych kontraktów. Ostatecznie jednak stanęło na tym, że o 5 proc. niższe będą kontrakty na świadczenia specjalistyczne, a pozostałe zakontraktowano na poziomie z ubiegłego roku. Umowy podpisano na kwartał. To daje gwarancję, że lekarze i pielęgniarki otrzymają pensje, a pacjenci lekarstwa. Problem jednak powróci pod koniec marca, bo kasa nie ma pieniędzy. Po pierwsze, nie dostaje wyrównań od bogatszych kas, a po drugie ma najniższy w kraju wskaźnik przekazywania składek z ZUS-u, a te stanowią aż 75 proc. budżetu kasy. I tak dla porównania w Świętokrzyskiem współczynnik ten wynosi 2,2 a na Śląsku: 15. Współczynniki ustala minister zdrowia.