Leszek Pająk z Zakładu Energetycznego Okręgu Radomsko-Kieleckiego poinformował, że sytuacja jest bardzo dynamiczna. Energetycy naprawiają uszkodzenia, ale występują nowe awarie. Tam, gdzie było to możliwe, ekipy pracowały także w nocy. Najgorsza sytuacja jest we Włoszczowie oraz w rejonie Jędrzejowa, Sędziszowa, Buska-Zdroju i Ostrowca Świętokrzyskiego. Dyżurny świętokrzyskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powiedział PAP, że drogi są czarne i mokre, mogą się zdarzyć resztki błota pośniegowego, które są usuwane. Nie ma opadów, ale może pojawić się marznąca mżawka. Według dyżurnego Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich trasy te są pokryte błotem pośniegowym lub czarne mokre, gdzieniegdzie śliskie. Ewa Jurkiewicz ze świętokrzyskiej policji poinformowała, że w sobotę i w nocy nie doszło do żadnego wypadku. Przypomniała kierowcom o konieczności odśnieżania pojazdów. W piątek w Mikułowicach na trasie krajowej 73 w trakcie mijania się dwóch ciągników siodłowych płat lodu spadł z ciężarówki marki scania na przednią szybę renault. Efektem było stłuczenie szyby, a do kabiny wpadł kawałek lodu, który spowodował uraz oka kierowcy. Poszkodowany trafił do szpitala. Według dyżurnego Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa świętokrzyskiej Straży Pożarnej niedzielny poranek mija spokojnie, są tylko pojedyncze interwencje dotyczące połamanych drzew. Sytuacja jednak może się zmienić w ciągu dnia. W sobotę strażacy interweniowali 140 razy. Meteorolodzy ostrzegają przed słabymi opadami marznącego deszczu lub mżawki, powodującymi gołoledź, przechodzącymi w śnieg.