Za nielegalne posiadanie broni obu mężczyznom grozić może nawet do 10 lat pozbawienia wolności - powiedział w środę rzecznik świętokrzyskiej policji nadkom. Krzysztof Skorek. Dodał, że tego dnia na opatowskim bazarze zatrzymano 57-latka, który oferował do sprzedaży broń typu wiatrówka i amunicję. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że handlujący znał się obydwoma właścicielami "arsenałów". Jemu również grozić może kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Podczas przeszukania posesji 54-letniego mężczyzny w gminie Opatów policjanci znaleźli ukryte pod łóżkiem trzy jednostki broni długiej. Schowane w innych miejscach kolejne sześć sztuk broni długiej, wyposażonej w specjalistyczne przyrządy celownicze, wytropił policyjny pies. W pomieszczeniach gospodarczych, znaleziono dużo amunicji - ponad 6,5 tys. sztuk do broni typu KBKS, 260 pocisków kal. 9 mm do broni palnej krótkiej, 9 sztuk amunicji do sztucera, 113 do broni myśliwskiej i 270 sztuk amunicji gazowej. Ponadto około 100 g substancji przypominającej proch strzelniczy oraz 600 sztuk amunicji hukowej. Oprócz broni gotowej do użycia, policjanci znaleźli przyrządy optyczne, zamki do broni palnej, spłonki do amunicji i wymienne lufy. W miejscu pracy 54-latka, w osobistej szafce, ukryte było 78 naboi do broni palnej, 41 naboi do broni myśliwskiej, jedna sztuka amunicji do KBKS, słoik z substancją przypominającą proch strzelniczy oraz około 5 kg siarki - wyliczał Skorek. Mężczyzna, u którego znaleziono arsenał, trafił do policyjnego aresztu. Podobny "arsenał" ukryty był u jego kolegi, w sąsiedniej wsi. Na terenie posesji 48-latka policjanci znaleźli w szopie broń typu KBKS i mauzer wraz z amunicją. Mężczyzna tłumaczył, że "zbiory" pochodzą z okresu II wojny światowej i wykopał je około 10 lat temu na polu. Natomiast broń typu mauzer z amunicją, lupą optyczną i halogenem miał otrzymać od 54-latka. Policja nie wyklucza, że znaleziona broń i amunicja, mogły być przygotowywane przez dwóch "kolekcjonerów", do użytku dla grupy przestępczej. Badania balistyczne, które przeprowadzą biegli w laboratorium kryminalistyki, pozwolą ocenić stan techniczny broni i odpowiedzieć na pytanie, czy dokonywano w niej przeróbek.